niedziela, 13 stycznia 2013

TAG: 10 hitów kosmetycznych do 10 zł

Witajcie :)

Dzisiaj mam dla Was tag "10 hitów kosmetycznych do 10 zł", czyli coś w stylu tanie nie znaczy złe ;) Ja jak zwykle musiałam być oryginalna i spośród moich tanich hiciorów nie byłam w stanie wybrać jedynie dziesięciu, więc jest ich czternaście :P Nic nie poradzę na to, że wszystkie te produkty uważam za naprawdę godne uwagi, jeśli chodzi o kosmetyki w niskiej cenie.

Od razu zaznaczam, że nie znalazły się tu produkty takie jak maseczki w szaszetkach, czy lakiery do paznokci itp., gdyż są to produkty, które zwykle kosztują w granicach 10 zł, a przynajmniej większość z nas wybiera z tych kategorii produkty do 10 zł ;) Pojawiły się więc tutaj takie rodzaje kosmetyków, które zwykle kosztują powyżej 10 zł, a ja po prostu znalazłam tańsze odpowiedniki, moim zdaniem godne uwagi.

Niestety nie wszystkie z tych kosmetyków kosztują ok. 10 zł w regularnych cenach, ale te które są droższe można upolować za ok. 10 zł na promocjach.

Żeby nie przedłużać - oto lista moich kosmetycznych hitów do ok. 10 zł:

1. Pędzel kuleczkowy do oczu Essence (recenzja TUTAJ) - ok. 6 zł. Fajnie rozciera granice cieni, można nim na upartego nawet nakładać cienie, włosie jest przyjemne w dotyku, łatwo go doprać, nie gubi włosia. Planuję zakup jeszcze jednego egzemplarza, bo za te pieniądze spokojnie można sobie pozwolić na dublowanie. Jeśli przestaną go produkować to chyba kupię dożywotni zapas :P

2. Kredka do brwi Catrice, 020 - ok. 10-11 zł. Wreszcie znalazłam kosmetyk do podkreślania brwi o idealnym dla mnie odcieniu, czyli dość jasnego, chłodnego, brudnego brązu. Świetny odcień dla jasnych szatynek, jak i dla rudzielców, którzy tak jak ja nie lubią podkreślać brwi ciepłymi kolorami. Kredka jest też bardzo trwała, wydajna i ma naprawdę dobrą spiralkę do rozczasywania brwi. Szkoda tylko, że szybko starły się napisy, ale na szczęście pamiętam numer i nazwę swojego odcienia :)

3. Maskara Wibo Extreme lashes - ok. 9,50 zł. Jest to chyba najlepsza maskara w moich zbiorach i jednocześnie prawie najtańsza, jaką miałam. Próbowałam tanich i tych nieco droższych (tak do 30 zł) i jak na razie ta sprawiła się najlepiej. Do przetestowania czeka jeszcze u mnie Max Factor 2000 Calorie, z którym wiążę wielkie nadzieje. Ale na razie chcę trochę wyużyć te tusze, które mam otwarte w tej chwili i póki co ten spisuje się najlepiej. Przede wszystkim pięknie rozdziela rzęsy i daje kolor głębokiej czerni. Całkiem nieźle pogrubia i nie jest to znienawidzony przeze mnie efekt rzęs w postaci pręcików oblepionych mega grubą warstwą tuszu - tutaj mamy do czynienia z pogrubieniem wyraźnym, ale i subtelnym, więc nie wyglądamy jakbyśmy miały na rzęsach 2 kg tuszu ;) Minusem jest to, że maskara może się osypywać. Jednak za tę cenę efekt jest naprawdę znakomity.

4. Błyszczyk Essence Stay With Me - ok. 9 zł. Przede wszystkim podobają mi się ciekawe kolory tych błyszczyków. Na uwagę zasługuje też trwałość, która wynika z tego, że błyszczyki te są dość kleiste. Kolor można stopniować aż do niemal pełnego krycia. Nie zawiera drobinek, za którymi ja w błyszczykach nie przepadam. Na razie mam jeden kolor, ale już mam na oku kolejne, tylko muszę poczekać aż pokończą mi się niektóre błyszczyki, które mam teraz na stanie.

5. Szminka Maybelline Hydra Extreme, 670 Natural Rosewood - w promocji ok. 9 zł, ceny regularnej nie pamiętam. W sumie na uwagę zasługują wszystkie szminki z tej serii, ale ja akurat zamieszczam tu mój ulubiony kolor. Szminka nie nawilża, ale też nie wysusza ust, więc jest w porządku. Kolor równomiernie rozkłada się na ustach i daje ładne krycie. Do wyboru jest mnóstwo ciekawych odcieni, które bardzo pasują zwłaszcza dziewczynom o słowiańskim typie urody.
W zasadzie tutaj jeszcze można dodać szminki Kobo Fashion Color, które mają świetne, równomierne krycie i są bardzo kremowe. W promocji można je upolować za ok. 10 zł (cena regularna ok. 16 zł).

6. Odżywka do paznokci Eveline S.O.S - ok. 10 zł. Dość dobra odżywka, może nie tak dobra jak Regenerum, ale przynajmniej nadaje się do używania pod lakier do paznokci i faktycznie zapobiega łamliwości i rozdwajaniu się paznokci, a przecież o to w niej chodzi.



7. Olejki do ciała Alterra - w promocji ok. 10 zł (normalnie ok. 13 zł). Świetne do nawilżania skóry ciała, do masażu ciała, jak i do olejowania włosów. Mają piękne zapachy i dość fajny skład. Są bardzo wydajne.

8. Olejek łopianowy Green Pharmacy - ok. 7 zł. Odżywia skórę głowy, sprawia że włosy u nasady stają się miękkie i lśniące. Nie wiem czy szybciej rosną, bo nie zwracam na to uwagi i nie zależy mi na tym. Zależy mi na efekcie odżywienia i blasku i właśnie taki efekt uzyskuję nakładając ten olejek na skórę skalpu i części włosów sąsiadujące ze skalpem.

9. Balsam do ciała Joanna z Apteczki Babuni, bez i słodkie migdały (recenzja TUTAJ) - ok. 12 zł za 500 ml, w promocji można upolować za ok. 9 zł. Bardzo przyjemny balsam, nawilżający, ma piękny zapach najprawdziwszego bzu, bardzo wydajny.

10. Balsam nawilżająco-regenerujący Joanna do włosów suchych (recenzja TUTAJ) - ok. 5,50 zł. Używam go już ponad pół roku. Całkiem nieźle nawilża włosy i sprawia, że ładnie się rozczesują. Nie zawiera silikonów. Nie obciąża włosów. Bardzo wydajny.

11. Peeling enzymatyczny Ziaja Ulga (recenzja TUTAJ) - ok. 9 zł. Przy ostrożnym użytkowaniu w przypadku suchej lub wrażliwej skóry jest co całkiem przyzwoity peeling enzymatyczny. Dobrze złuszcza i nie podrażnia skóry, o ile nie przesadzimy z czasem aplikacji.

12. Krem na dzień Ziaja Ulga z filtrem SPF 20 - ok. 10-11 zł. Bardzo lekki, przyjemny krem. Świetny pod podkład. Bezzapachowy, nie podrażnia, nie zapycha, nie uczula, nie przetłuszcza skóry, nie przesusza jej. Mam wrażenie jakby został stworzony specjalnie dla mojej skóry. Zimą jedynie muszę go uzupełniać o bardziej treściwe kremy w strefie policzków i wokół ust, gdyż są bardziej podatne na niekorzystne działanie mrozu.

13. Maseczki do twarzy Avon Planet Spa - w promocji ok. 10 zł. nie wszystkie z nich mi służą, ale jak na razie odkryłam pięć maseczek z tej serii, które mi służą, więc to całkiem niezły wynik. Jest ich tyle rodzajów, że każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Radzę polować na nie przy okazji jakichś wielkich promocji, bo wtedy kosztują ok. 10-15 zł, a nie jak zwykle ok. 26-27 zł. Naprawdę są godne uwagi.

14. Rozgrzewająca sól do kąpieli BeBeauty, owoce cytrusowe, z ekstraktem z imbiru i żeń-szenia. Koszt mniej niż 4 zł, a jaka rozkosz dla skóry i zmysłów. Używam jej do kąpieli stóp, gdyż nie mam wanny. Zapach jest boski, nawilżenie też. Ta sól jest znacznie lepsza od pozostałych wariantów soli BeBeauty. Apeluję do tej marki, by tworzyła jeszcze więcej takich hitów.



Co sądzicie o moich hitach kosmetycznych do ok. 10 zł? Jakie są Wasze hity w tym przedziale cenowym? :)

3 komentarze:

  1. oo odzywke eveline mam i jestem w miare zadowolona, a co do olejku to bombowy - polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Maseczki Planet Spa są również moimi ulubieńcami :) Oprócz tego, uwielbiam odżywczy krem do rąk z Joanny za 3 zł, tusz do rzęs "Spectacular Me" z Lovely za 9 zł, róż z Wibo za 9 zł czy żele do ciała z Isany za 3 - 4 zł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nad różami z Wibo już kilka razy się zastanawiałam. Może w końcu się na nie skuszę ;)

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :) Każdy Twoje pozostawienie śladu, uwagi, opinii jest dla mnie bardzo ważne.

Reklamy, spamy i obraźliwe wpisy będą usuwane.