Hej :)
Pokazywałam już TUTAJ lakier Wibo Wow Glamour Sand nr 3. Jest to ciemna śliwka ze złotym brokatem (szczegóły co do wyglądu opisałam w tamtym poście). Dziś natomiast prezentuję Wam jego matowego brata, czyli Wow Sand Effect nr 2.
To miał być drugi post dzisiaj, ale pierwszy nie udało się opublikować, bo w momencie przesyłania padł mi net i nie chciało mi się pisać tego samego drugi raz. W zasadzie to była mała sprawa organizacyjna, więc napiszę o niej tutaj. Postanowiłam, że w związku z nadchodzącą wielką promocją na kolorówkę w Rossmannie, o której pisałam TUTAJ, w tym miesiącu będę zamieszczać na blogu gównie recenzje tych kosmetyków, które będziecie mogły na tej promocji dorwać, a moim zdaniem naprawdę warto je kupić. Myślę, że jeszcze tuż przed promocją stworzę jakiś wątek podsumowujący z linkami do wszystkich recenzji (bo niektóre kosmetyki do makijażu, kupowane w Rossmannie, które lubię, recenzowałam już na moim blogu). Dajcie znać co myślicie o tym pomyśle :)
A dzisiaj pierwszy post z tego cyklu, bo mowa będzie o lakierach piaskowych Wibo. Jeżeli jesteście zainteresowane ich zakupem, zapraszam do czytania :)
Jest to brąz w odcieniu mlecznej czekolady, mam wrażenie że ma w sobie również kropelkę szarego pigmentu. Wykończenie poza tym, że jest piaskowe, teoretycznie jest również matowe. W praktyce to kompletnym matem bym tego nie nazwała. Nie wiem jak Was, ale mnie wykończenie matowego piasku do końca nie przekonuje. Przypomina mi to strukturę tynku, co moim zdaniem niekoniecznie wygląda ciekawie na paznokciach (ale to pewnie kwestia gustu). Jednak brokatowy piasek podoba mi się dużo bardziej niż ten macik. Bardzo mi się podoba natomiast kolor tego matowego lakieru - świetny na jesień. Będę go więc używać dalej.
A teraz parę szczegółów technicznych dotyczących obu lakierów piaskowych Wibo:
- oba są dość trwałe. Generalnie na moich pazurach lakiery Wibo trzymają się fatalnie (tak było przynajmniej z kremowymi). Brokatowy piasek wytrzymał na nich 4 dni, a matowy aż 6 dni! Przy czym nie stosowałam na nie top coat'u, bo moim zdaniem to zbrodnia pokrywać piaskowy lakier czymś takim :D Co prawda, już trzeciego dnia pojawiały się drobne otarcia na końcówkach (co widać na zdjęciach, bo właśnie trzeciego dnia fotografowałam matowy lakier), ale odpryski (i to naprawdę drobne) pojawiły się dopiero w szóstym dniu noszenia w przypadku matowego lakieru
- co do zmywania, to przy brokatowym trochę trzeba się namęczyć, ale nie ma też strasznej tragedii (zmywałam już znacznie trudniejsze lakiery). Mat natomiast zmywa się tylko minimalnie trudniej niż lakier kremowy. Nie polecam stosowania pod te lakiery bazy peel-off, bo obniża ona trwałość tych lakierów, a zmywania nie ułatwia (przy macie nawet je utrudniła)
- u mnie najlepiej sprawdzało się nakładanie dwóch cienkich warstw, ale jak ktoś się postara to przy jednej uzyska dobre krycie. Ponadto lakiery szybko wysychają, więc mani idzie szybko i sprawnie. Nie potrzebujemy też wysuszacza
- pędzelki w obu lakierach są tradycyjne, nie mam do nich zastrzeżeń
- lakier matowy kosztuje 6,99 zł, a brokatowy 7,69 zł, więc dla mnie bomba jak za taką jakość.
Generalnie je polecam. Chyba nie stanę się jednak maniaczką lakierów piaskowych, jednak te z szafy Wibo bardzo mi się podobają (szczególnie brokatowy) i chętnie będę ich używać. Jednak rozszerzenia mojego pseudo-zbioru piaskowych lakierów raczej nie mam w planach i na razie poprzestanę na tych dwóch egzemplarzach. A co Wy sądzicie o piaskowych lakierach Wibo?
Ocena: matowy - 4 (bo nie do końca przekonuje mnie struktura tynku :P), brokatowy - 5.
podoba mi sie :)
OdpowiedzUsuńNo taki całkiem przyjemny.
UsuńCiekawa recenzja, a lakiery wyglądają ładnie. Dzięki za wskazówki ;) będąc w rossmanie, na pewno zwrócę uwagę na te lakiery ;D
OdpowiedzUsuńA proszę bardzo :)
UsuńBardzo fajna recenzja. Nie wiedziałam, ze WIBO ma lakiery piaskowe! :D
OdpowiedzUsuńA no ma :) I to niedrogie, więc jak ktoś ma wątpliwości czy taka formuła mu się spodoba, to za 7 zł warto się przekonać.
UsuńMam zamiar je dopaść - są świetne :D
OdpowiedzUsuńTo prawda - są świetne i moim zdaniem warto od nich zacząć przygodę z piaskami, jeżeli komuś szkoda kasy, bo nie wie czy spodoba mu się tego typu lakier.
Usuńładny, muszę kupić jakiś piaskowiec :)
OdpowiedzUsuńWibo są niedrogie i dobre, no i łatwo dostępne. Szkoda może że nie mają więcej kolorów.
UsuńSuper jest! Mam go zamiar kupić:)
OdpowiedzUsuńTaki przyjemniaczek :)
Usuń