niedziela, 10 listopada 2013

Ulubieńcy września i października

Hej :)

Jako że ostatnie tygodnie były dla mnie dość ciężkie i nie miałam czasu ani chęci na zajmowanie się blogiem, przez ostatnie 2 miesiące nie było ulubieńców. Pora więc to nadrobić i napisać Wam parę słów o kosmetykach, które sprawdziły mi się i szczególnie je sobie upodobałam we wrześniu i w październiku. Nie ma tego zbyt wiele, zwłaszcza jeśli chodzi o pielęgnację, bo ostatnio nie mam czasu, żeby dbać o całe ciało i skupiam się na twarzy i paznokciach, żeby jakoś przy ludziach wyglądać :P Jeżeli ciekawi Was, które kosmetyki podbiły moje serce w ostatnich tygodniach, zapraszam do czytania.




Pielęgnacja twarzy


Żel do mycia twarzy Iwostin Purritin do cery tłustej i skłonnej do trądziku już się na moim blogu pojawiał przynajmniej dwa razy. Lubię go za to, że dobrze myje, jest bardzo wydajny, a przede wszystkim opóźnia wydzielanie sebum przez skórę, więc używając go rzadziej poprawiam makijaż. Szczegóły na jego temat znajdują się w osobnej RECENZJI. Na początku października zaczęłam używać słynnego płynu miceralnego Bourjois i muszę stwierdzić, że jestem nim zachwycona. Nie pozostawia uczucia lepkości na twarzy (w przeciwieństwie do micela z Biedronki), a ponadto dobrze sobie radzi z demakijażem oczu, jednocześnie ich nie podrażniając. Płyn BeBeauty również sobie z tym radził, jednak podrażniał moje oczy i do zmywania makijażu oka musiałam używać płynu dwufazowego. Teraz mam jeden płyn do demakijażu całej twarzy, który świetnie się sprawdza i jest dość wydajny, więc spodziewam się że zostanie on ze mną na dłużej.

Dobrze sprawdzało mi się również serum Argan & Neroli ze Starej Mydlarni. Dobrze nawilża, a przede wszystkim odżywia skórę twarzy, jednak kremu na noc nie zastępuje, więc zawsze nakładam je wczesnym wieczorem, po zmyciu makijażu, a przed samym pójściem spać nakładam jeszcze krem na noc. Serum jest bardzo wydajne i już kończy mu się termin, więc stosuję je obecnie również na dekolt i ramiona, a czasami nawet na końcówki włosów ;)

Kolejnym pielęgnacyjnym bohaterem jest maść z witaminą A, której opakowanie nie wygląda zbyt atrakcyjnie, ale działanie natomiast ratuje moje wargi przy wszelkich przesuszeniach i stanach zapalnych. Próbowałam różnych mazideł do ust (masełko Nivea, sztyft rumiankowy Alterra, balsam Tisane, Blistex Intensive, Carmex) i u mnie najlepiej sprawdza się ta maść.

Ostatnim ulubieńcem pielęgnacyjnym jest łagodzący krem na dzień Ziaja Ulga, z którym na początku października się przeprosiłam. Zaczęłam stosować tonik z kwasem migdałowym, więc uznałam, że dobrze by było nakładać na twarz krem z filtrem, więc wygrzebałam z szuflady Ulgę, która ma SPF 20. Jakiś czas temu pisałam Wam w RECENZJI, że nie jestem specjalnie zadowolona z tego kremu, jednak będę musiała tą recenzję edytować, gdyż krem spełnia moje oczekiwania właśnie w okresie jesiennym - dobrze nawilża, a jednocześnie świetnie trzyma się na nim makijaż.


Kolorówka


Tych dwóch gagatków na moim blogu nie trzeba chyba przedstawiać. Puder Rimmel Stay Matte często stosuję nawet w porannym makijażu, na imprezach, na wyjazdach - zawsze, gdy chcę by makijaż był trwały i gdy chcę wrzucić jakiś puder do torebki do ewentualnych poprawek. Z pewnością kupię zapas na promocji -40% w Rossmannie. Recenzję puderu znajdziecie TUTAJ. Kilka dni temu recenzowałam (TUTAJ) mój ukochany róż Essence Floral Grunge, którym cały czas jestem tak samo zafascynowana, bo kolor jest ciekawy i jednocześnie uniwersalny.



Do makijażu oczu z kolei stosowałam cudaki, które w tej chwili są raczej trudno dostępne. Cień w kremie Essence Stay All Day nr 03 Steell The Show jest już raczej wycofany. A szkoda, bo u mnie sprawdzał się do szybkich makijaży do pracy (na szczęście w tamtej pracy nie musiałam nosić nie wiadomo jak delikatnego makijażu i taka brązo-szarość na całej powiece nie budziła kontrowersji. W ulubieńcach nie mogło też zabraknąć kredki żelowej Avon Supershock w kolorze Golden Fawn (też wycofana), który jest szampańskim beżem i świetnie sprawdza się u mnie w makijażu dziennym do delikatnego zaznaczenia dolnej powieki.


A tu już mamy ulubieńca z kosmosu, czyli rzęsy zakupione w sklepie chińskim za 4 zł ;) Obawiałam się tego grubego paska, ale okazało się że jest on elastyczny i łatwo dopasować rzęsy do mojego kształtu oka (a z tym np. miałam problem przy rzęsach Donegal, które pasek mają cieniutki). Jedynym minusem tego paska jest konieczność malowania dość wyraźnej kreski na powiece, co mnie osobiście nie przeszkadza, bo przy sztucznych rzęsach uważam ją za niezbędną. Jakbyście kiedyś na nie trafiły, to polecam kupić jedną parę na wypróbowanie. Ja ze swoimi muszę się już pożegnać, jak widać na powyższym zdjęciu, ale służyły mi dzielnie na wszystkich październikowych imprezach, a trochę ich było.



Nie mogło oczywiście zabraknąć u mnie ulubieńców do makijażu ust. Praktycznie cały wrzesień nosiłam na zmianę (lub nawet w duecie) szminkę Catrice Revoltaire w odcieniu Colour Bomb i tint Bell nr 4. Oba mazidła maja soczyste koralowo-malinowe zabarwienie. Duetu tego użyłam również na weselu moich przyjaciół, które miało miejsce 3 tygodnie temu (nie martwcie się, nie przebiłam odwagą makijażu panny młodej, z którą siedziałam przy stole, bo miała ona bardzo intensywną zieleń i żółć na powiekach, co moim zdaniem wyglądało naprawdę świetnie i bardzo pasowało do jej urody, w ogóle nie spodziewałam się że taka kolorystyka w makijażu ślubnym może tak świetnie wyglądać). W październiku natomiast dzięki mojemu ulubionemu różowi Essence przekonałam się do noszenia na twarzy pomarańczowawej szminki Catrice Ultimate Colour 050 Princess Peach (zawsze wydawało mi się, że nie jest mi do twarzy w tym kolorze), która świetnie współgra ze wspomnianym różem.


Paznokcie


We wrześniu nosiłam namiętnie na pazurach lakier Rimmel Salon Pro w kolorze Jazz Funk. Kolor jest piękny, a jednocześnie sam lakier jest w stanie wytrzymać na moich paznokciach bity tydzień, więc jest chyba najbardziej trwałym lakierem jaki posiadam (Essie się chowają i rumienią ze wstydu :P). Październik natomiast poświęciłam na regenerację paznokci, które po moich wakacyjnych pracach były w fatalnym stanie. Postanowiłam dać szansę odżywce Eveline 8w1. Krzywdy mi nie zrobiła, a nawet udało jej się wzmocnić moje paznokcie, które wreszcie mogłam zapuścić (hurra - pierwszy raz od ponad 10 lat!). Oa razu zaznaczę jednak, że nie stosuję tej odżywki cały czas, tylko robię sobie przerwy między zalecanymi przez producenta 4-dniowymi cyklami. Szerzej o tym napiszę, gdy będę recenzować tą odżywkę.

Uff... i to już wszyscy ulubieńcy ostatnich 2 miesięcy. Trochę się rozpisałam, no ale tak to bywa jak człowiek nie jest systematyczny ;) Dajcie znać czy używałyście któregoś z tych kosmetyków i jakie macie o nich opinie. Tymczasem życzę Wam udanej niedzieli :)


7 komentarzy:

  1. Micel z Bourjois mnie kusi i to bardzo! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajni ulubieńcy:) Świetne te pomadki a Colour Bomb ma genialny kolor<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Colour Bomb to chyba moja ulubiona pomadka. Szkoda, że wyszła w edycji limitowanej. No ale może jak już mi się kiedyś skończy uda mi się znaleźć jakiś w miarę wierny odpowiednik.

      Usuń
  3. Kiedyś stale używałam maści z wit. A i nie wiem czemu przestałam :) Puder z Rimmel też się u mnie sprawdza, a lakiery Salon Pro nabędę na rossmannowej promocji :)
    Za to odżywka Eveline, to postrach moich paznokci, brrr...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maść z witaminą A jest naprawdę świetna i wielozadaniowa - warto ją mieć w kosmetyczce na wszelki wypadek. Ja w Rossie planuję zakupić na promocji kolejne 2 lakiery Salon Pro, gdyż te lakiery najlepiej się u mnie sprawdzają.

      A z tą odżywką Eveline to naprawdę trzeba ostrożnie postępować, bo formaldehyd to jakby nie było substancja trująca i łatwo można nią sobie szkody narobić.

      Usuń
  4. Z Twoich ulubieńców znam tylko cień w kremie Essence :p ale mój to leżał w szafce, a po dłuższym czasie wyrzuciłam, teraz trochę żałuję, no ale trudno ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :) Każdy Twoje pozostawienie śladu, uwagi, opinii jest dla mnie bardzo ważne.

Reklamy, spamy i obraźliwe wpisy będą usuwane.