Witajcie po raz drugi dzisiaj :)
Przychodzę do Was z notką o moim ulubieńcu od ładnych paru miesięcy w kategorii kremów do rąk. Jest nim krem regenerujący do rąk BeBeauty Hands Expertiv S.O.S. DRY skin do skóry bardzo suchej i zniszczonej.
Krem zakupiłam w Biedronce (jest on w zasadzie dostępny tylko w supermarketach Biedronka), mniej więcej w sierpniu, jeśli dobrze pamiętam. Przetestowałam go więc na przestrzeni trzech pór roku ;) Kosztował 3,75 zł za 125 ml. Z tego co się orientuję, powinien być nadal dostępny w sprzedaży (i bardzo dobrze, bo mój egzemplarz już mi się kończy, więc wypadałoby już zakupić kolejny).
Co obiecuje producent?
Krem jest hipoalergiczny, przeznaczony do skóry bardzo suchej i zniszczonej. Odżywia, chroni i regeneruje bardzo suchą skórę. Eliminuje uczucie szorstkości i dyskomfortu, poprawia elastyczność oraz zapewnia uczucie miękkości. Alatoina chroni przed wysuszeniem i działaniem szkodliwych czynników zewnętrznych.
Na tyle tubki mamy także "radosne" wykresy skuteczności działania - szczerze powiedziawszy dla mnie są trochę naciągane, bo wierzyć mi się nie chce, że w każdej wymienionej kategorii produkt otrzymał od testujących osób 100%.
Opakowanie: Wygodna czerwona tubka. Nie zamyka się na zakręcaną nakrętkę, tylko na zatrzask. Gdy na nią patrzę mam skojarzenie do czerwonej wersji Garniera, który w zasadzie też jest kremem regenerującym lub do Garniera SOS.
Skład: Jak zwykle nie będę analizować całego składu, bo się na tym zbytnio nie znam. Krem na pewno ma sporo parafiny w składzie. Mnie osobiście parafina w kremach do rąk na zimę nie przeszkadza, gdyż daje mi poczucie jakby ochronnej otoczki na skórze dłoni. Nie będę więc na nią narzekać ;) Wiem jednak, że nie każdemu to odpowiada, dlatego o tym wspominam.
Konsystencja, kolor, zapach: Krem jest gęsty o zabarwieniu białym, delikatnie wpadającym w jasny róż. Jest bardzo treściwy, ale nie tłusty. Zapach jest bardzo delikatny, jakby lekko kwiatowy.
Moja opinia: Producent w zasadzie spełnił swoje obietnice - krem dobrze nawilża skórę i sprawia, że jest mniej szorstka. Całkiem nieźle chroni przed zimnem, aczkolwiek dla osób, których skóra dłoni jest bardzo wrażliwa na mrozy, może okazać się niewystarczający. Wiem co mówię, bo mam porównanie z kremem regenerującym Garniera, który używałam przez dwa sezony zimowe. W połączeniu z maścią z witaminą A, kiedy skóra dłoni pękała mi na mrozach, był po prostu ideałem. Teraz nie mam aż takich problemów z bardzo suchymi i zniszczonymi dłońmi (aktualnie skóra moich dłoni jest tylko sucha, a nie bardzo sucha), więc krem BeBeauty mi wystarcza. Ma w zasadzie takie samo działanie jak czerwony Garnier, ale trochę słabsze. Na mojej suchej obecnie skórze sprawdza się nawet na mrozach. Dobrze ją chroni, gdy jest stosowany regularnie.
Krem ten jest bardzo wydajny. Długo utrzymuje się na dłoniach i długo daje poczucie nawilżenia i ochrony. Zawsze jednak muszę ponownie nakremować dłonie po zamoczeniu ich w wodzie. Krem nie pozostawia na skórze tłustego filmu, tylko jakby cienką powłoczkę ochronną, co wynika z tego, że ma w składzie sporo parafiny.
Moim zdaniem na lato jest trochę za ciężki, na jesień powinien być świetny nawet dla posiadaczek bardzo suchej skóry dłoni, zaś na zimę będzie w porządku dla wszystkich typów skóry poza bardzo suchą, choć wiadomo że nie ma takiej gwarancji, bo każda z nas reaguje inaczej na dany produkt.
Podsumowując:
+ nawilża i chroni skórę przed zimnem
+ dobry dla skóry suchej, nawet na mrozy
+ fajna tubka (zamykana na zatrzask)
+ wydajny
+ utrzymuje się na dłoniach kilka godzin
+ niska cena
+ dostępność we wszystkich sklepach Biedronka
- może dawać niewystarczające nawilżenie, zwłaszcza zimą, skórze bardzo suchej
- spora pojemność i opakowanie - nie lubię nosić tak dużych kremów do rąk w torebce, więc używam go tylko w domu
- za ciężki na lato
Ocena: 4/5 - dobry produkt w niskiej cenie
Miałyście do czynienia z kremami do rąk BeBeauty? Co o nich sądzicie? :)
KOCHAM TEN KREM, mam drugie opakowanie, które już mi się kończy, uwieeelbiaaaam
OdpowiedzUsuńJa będę go kupować do końca świata albo i dłużej. Jedynie na mrozy muszę stosować coś nieco bardziej treściwego, ale gdy temperatura jest powyżej zera, jest po prostu idealny. Moje dłonie niczego więcej nie potrzebują ;)
UsuńJa do rąk zawsze używałam Neutrogeny, w sumie przez przypadek (ciekawość?) trafiłam w tym roku akurat na ten krem z Biedronki i jestem bardzo zadowolona :) I co ciekawe, krem z Biedronki regenerujący ma bardzo, bardzo podobny skład do Neutrogeny, a różnica w cenie jest ogromna. Plus dla Biedro :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Neutrogeny do rąk nigdy nie używałam. Dobrze wiedzieć, że oba te kosmetyki mają bardzo podobne składy :)
Usuń