Witajcie po raz drugi dzisiaj :)
Tym razem nie jest to post, w którym recenzuję czy doradzam. Jego intencja jest dokładnie odwrotna.
Chciałabym, żebyście mi poleciły fajny rozświetlacz do makijażu dziennego w cenie do ok. 40 zł najlepiej.
Już piszę o co konkretnie mi chodzi:
Tym razem nie jest to post, w którym recenzuję czy doradzam. Jego intencja jest dokładnie odwrotna.
Chciałabym, żebyście mi poleciły fajny rozświetlacz do makijażu dziennego w cenie do ok. 40 zł najlepiej.
Już piszę o co konkretnie mi chodzi:
- mogą być drobinki, ale tylko subtelne - nie osypujący się brokat
- chcę subtelnego błysku, odpowiedniego do makijażu dziennego
- kolor nie może być zbyt biały (chłodny), ani też zbyt złoty, różowy, czy brzoskwiniowy. Myślałam raczej o czymś beżowym, żeby zgrywał się z kolorem podkładu
- chciałabym uzyskać subtelną taflę
- fajnie by było jakby długo się utrzymywał na twarzy
- postać dowolna - może być wypiekany, w pudrze, w kremie, wszystko jedno.
Aktualnie używam do dziennego rozświetlania cieniu do powiek Avon z paletki Pink Sands. Nie jest to mój ideał, bo nie robi takiej fajnej tafli i wpada lekko w róż, ale daje całkiem ładne subtelne rozświetlenie. Niestety cień ten pewnie za około miesiąc, jeśli nie szybciej mi się skończy, więc muszę już poszukiwać następcy.
Póki co rozważam:
- Catrice Prime & Fine - wydaje mi się jednak zbyt złoto-łososiowy i mam wątpliwości co do trwałości
- Peggy Sage, odcień Mirabelle
- któryś rozświetlacz w kremie The Body Shop (ale tu mogę mieć problem z dostępnością, choć jak się bardzo postaram to go zdobędę)
- cień do powiek Inglot Pearl nr 395 (kwadratowy) - słyszałam, że można go śmiało używać jako rozświetlacz, tylko trzeba uważać żeby nie przesadzić z kolorem.
Jeżeli kojarzycie te rozświetlacze koniecznie napiszcie mi co o nich sądzicie. Jeżeli nie kojarszycie ich, ale znacie rozświetlacz, który mniej więcej będzie odpowiadał moim wymaganiom, to błagam Was, dajcie mi koniecznie znać w komentarzach.
Całuję gorąco!
Avenindra
Chętnie bym pomogła, ale na rozświetlaczach kompletnie się nie znam :(
OdpowiedzUsuńSzkoda. Ja w zasadzie polubiłam tego typu kosmetyki dopiero jakieś 3 miesiące temu, ale już do tego stopnia, że ciężko jest mi wyobrazić sobie makijaż bez czegoś do rozświetlenia :)
Usuńrozswietlic mozna wybrane partie np jasnym perlowym cieniem, polecam sama tak robie ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie aktualnie moim rozświetlaczem do makijażu dziennego też jest cień do powiek, ale niestety powoli mi się kończy. Zainteresował mnie cień perłowy Inglot 395 - widziałam swatche, taki perłowy chłodny beżyk, powinien ładnie grać z podkładem. Będę musiała go obczaić jak będę w pobliżu stoiska Inglota albo Douglasa :)
Usuń