Hej! :)
W tym tygodniu przyszły do mnie trzy paczuszki (no chyba, że doliczymy kuriera z pralką to cztery :P). Dziś dostałam ostatnią, więc pomyślałam, że czas byście poznały ich zawartość.
Pierwsza przyszła paczuszka z podkładem Bourjois 123. Próbowałam go kupić na 40% obniżce w Rossmannie, ale spóźniłam się i już nie było mojego koloru. Udało mi się za to odkupić jeden raz użyty flakon na Allegro za 30 zł. Kolor po prostu nie odpowiadał poprzedniej właścicielce. Dodatkowo dziewczyna dorzuciła mi gratis dwa testery poczwórnych cieni Maybelline (11 Purple Drama i 22 Bronze Drama), gdyż stwierdziła, że u niej tylko leżą i się kurzą. Przygarnęłam je zatem i stwierdziłam, że chętnie przetestuję. Zakup uważam więc za korzystny.
W drugiej paczce mieściło się zamówienie ze strony sklepu wizazysci.pl. Znalazły się tam:
- etui na pędzle Lancrone - jestem z niego ogromnie zadowolona, bo wreszcie mogę bezpiecznie transportować moje pędzle. Wchodzi tam 9-10 pędzli (ja na dziesiąty pędzel, którym jest pędzel Essence do eyelinera o cieniutkim trzonku, wykorzystuję przegródkę na końcu, która chyba przegródką nie jest :P - zobaczcie zresztą na zdjęciu)
- zestaw trzech pędzli do twarzy Sunshade Minerals
- pędzel Lancrone E 135(Large Fluff) - zamierzam go używać do rozświetlacza. Niestety włosie z jednej strony jest krzywo przycięte (widać na drugim zdjęciu), więc będę musiała poprawić to sama
Prawda, że robi wrażenie? ;)
I to już koniec tego szału zakupowego, bo nie chcę zostać bankrutem ;) Cieni mam w tej chwili tyle, że raczej długo nie będę dokupywać nowych. No i będzie co recenzować (masakra, bo jeszcze mam sporo zaległych produktów do zrecenzowania :P).
Co myślicie o przedmiotach z mojego zakupowego szału? Spodobało Wam się coś? :)
Udane zakupy! :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam :)
Usuń