poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Trafiło się ślepej kurze ziarno, czyli mój mały napad na wyprzedaż w Naturze ;)

Hej :)

Dziś przychodzę do Was z szybkim postem o zakupach, głównie z Natury. Co prawda poczyniłam je tydzień temu, a post ukazuje się dopiero teraz, no ale to się wytnie (ostatnio mam mnóstwo pracy :/). Swoje zakupy zrobiłam w Naturze w Wałbrzychu, gdzie większość kosmetyków ze starych, wycofywanych kolekcji miała po prostu obłędne ceny - aż się sama sobie dziwię, że kupiłam tylko cztery rzeczy :P Jeżeli jesteście ciekawe co kupiłam i jak niewiele mnie to kosztowało, zapraszam do dalszej części posta. I koniecznie zajrzyjcie do Waszych Natur - może u Was też tak poszaleli z cenami na wyprzedażach :D






Co więc kupiłam?
Lakier do paznokci Catrice, 420 Dirty Berry - kosztował 2,99 zł (nówka, niemacana ;D). Jest to lakier holograficzny w kolorze lawendy, nieco przełamanej na niebiesko. Aktualnie mam go na stopach, bo do pracy trochę obawiam się nosić wyraziste kolory na paznokciach dłoni (szybko ścierają mi się końcówki i przy wyrazistych kolorach bardzo rzuca się to w oczy, a w pracy z klientem trzeba jednak dość schludnie wyglądać).

Kolejny lakier to Catrice, spectaculART C04 Soulful - czyli niedobitek z zimowej limitki. Również kosztował 2,99 zł. Jeszcze nie miałam okazji go używać, ale w opakowaniu prezentuje się ciekawie - taka wiśnia z subtelnymi drobinkami.

Następnym zakupem była szminka Catrice z limitowanej edycji Hollywood's Fabulous 40ties nr C02 Holly Rose Wood. Również kosztowała 2,99 zł. Ma ciekawy kolor - dość ciemny róż, intensywny, nieco ciepły. Takie kolory świetnie pasują do mojej chłodnej urody, zwłaszcza teraz, gdy mam włosy w kolorze ciemnej czerwieni. Szminka nie wysusza ust, jednak niezbyt długo trzyma się na ustach (1,5-2 h), ale na szczęście ni  migruje i nie jest specjalnie kłopotliwa, więc wybaczam jej kiepską trwałość. Ma delikatnie matowe wykończenie i używam jej nawet do makijaży dziennych, gdyż dobrze mi się ją miesza z jasnymi różami. Dzięki niej moja bardziej nudowe szminki wróciły do łask, bym mogła uzyskać pośredni, ciekawy odcień w makijażu dziennym. Swatch szminki na zdjęciu poniżej.



Ostatnim łupem z Natury jest cień w kremie essence Stay All Day nr 03 Steel The Show. Ten produkt niestety był lekko macany przez czyjeś wścibskie paluchy, no ale za to kosztował 1,99 zł, a kolor wydawał mi się ciekawy, więc stwierdziłam, że zaryzykuję - ile posłuży, tyle posłuży, i tak dają go prawie darmo ;) Uczulenia żadnego nie dostałam i jak na razie cień nie ma raczej zamiaru wyschnąć, więc jestem zadowolona z zakupu. Odkąd go mam, często wykonuję nim makijaż oka do pracy - używam go jako bazy lub jako cienia. W opakowaniu ma wykończenie metaliczne, jednak gdy się go dobrze rozetrze na powiece, wykończenie jest bardziej subtelne. Kolor to taka brudna, delikatna szarość, jakby z maleńką drobinką brązu - mistrz szybkich porannych makijaży, zwłaszcza że zostawiłam w Toruniu moje cienie w kremie z Catrice :D Swatch cienia możecie zobaczyć powyżej, obok swatcha szminki :)

Na koniec jeszcze wspomnę o sztucznych rzęsach ze sklepu chińskiego. Fakt, że mogłyby mieć cieńszy i przezroczysty pasek, ale spodobało mi się jakie są w dotyku - nie jest to tworzywo syntetyczne, tylko naturalny włos, który świetnie się prezentuje, a rzęsy kosztowały tylko 4 zł, więc nawet jak niespecjalnie się sprawdzą przy moim okrągłym oku jako pełne, to przy tej cenie nie będzie mi żal pociąć je na połówki, czy kępki. Myślę, że to świetna sprawa, gdy ktoś, tak jak ja, jeszcze uczy się przyklejania sztucznych rzęs :)

A Wy skusicie się na wyprzedaż w Drogeriach Natura? A może już się skusiłyście? ;)


6 komentarzy:

  1. Dirty Berry za 3zł??? Muszę napaść na Naturę i kupić butelkę na zapas! :)
    Ogółem, fajne zakupy udało Ci się zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dopiero zaczęłam przygodę z Dirty Berry. Ciekawy kolorem - trochę kojarzy mi się z lekko fioletowym jeansem :D

      Ciekawe czy w innych Naturach też są takie mega obniżki na wycofywane kolekcje :)

      Usuń
  2. to się nazywa trafić dobrą okazję :P ja skusiłabym się na cień w kremie bo nigdy takiego nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to już któryś z kolei cień w kremie, ale pierwszy raz mam do czynienia z cieniem w kremie Essence i jak na razie jestem mile zaskoczona jakością :)

      Usuń
  3. o, te rzęsy są ciekawe :) zawsze mnie kuszą, ale noszę okulary i nie wiem jakby to razem współgrało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też noszę okulary, ale sztuczne rzęsy doklejam tylko przy makijażach wieczorowych, a do nich nie zakładam okularów, bo nie mam aż tak wielkiej wady wzroku ;) Ale myślę, że jakbyś dobrała dość subtelny model to nawet z okularami wyglądałoby to w porządku.

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :) Każdy Twoje pozostawienie śladu, uwagi, opinii jest dla mnie bardzo ważne.

Reklamy, spamy i obraźliwe wpisy będą usuwane.