poniedziałek, 23 grudnia 2013

Puder rozświetlający Lovely Snow Princess

Hej :)

Wreszcie wrzucam obiecaną jakiś czas temu recenzję wypiekanego pudru rozświetlającego z LE Snow Princess. Muszę przyznać, że gdy dowiedziałam się, że będę testować ten puder w ramach Rossmannowskiego Programu Nowości, trochę się przeraziłam, bo w charakterystyce na Rossnet przeczytałam, że puder ma mieć srebrne drobinki. Ponieważ jest to tani produkt, spodziewałam się efektu bombki. A czy faktycznie taki efekt ten puder daje? Przekonajcie się czytając dalej :)



sobota, 21 grudnia 2013

Drogi Mikołaju...

Może nie  byłam aż tak grzeczna w tym roku, więc pewnie sama będę musiała kupić sobie prezent. Ale zważ na to, że w tym roku mam tylko jedną zachciankę i będę skakać z radości, jeśli znajdę ten przedmiot pod choinką :D A oto wymarzona przeze mnie zabaweczka:

Źródło
Mowa więc o lokówko-prostownicy Babyliss Pro Smooth Coni BAB2225TTE. Od dawna marzyła mi się dobrej jakości lokówka stożkowa o sporej średnicy, żeby taka fryzurowa sierota jak ja, mogła wyczarować cudo na swojej głowie. Ponadto używając jednej części końcówki mogłabym kręcić mocniejsze loczki. Albo używać obu, przeplatając przez nie włosy i robić w ten sposób romantyczne fale. A jak najdzie mnie kaprys, to i wyprostować włosy tym urządzeniem mogę. No chyba, że autorzy TEGO filmiku nie mają racji :P

To nic, że przydałby się nowy portfel czy torebka kopertowa na imprezy. To nic, że marzą mi się sztuczne rzęsy Ardell, paletki szminek Sleek czy paletka Vintage Romance, albo nowe perfumy. Nowe kosmetyki kupuję sobie często i czasem robi się już to nudne. Ja najbardziej chcę wreszcie nauczyć się robić z moimi włosami w krótkim czasie coś sensownego.

Drogi Mikołaju, wesprzyj fryzurowe beztalencie z Torunia, a będziesz cały rok oglądać mnie w pięknych fryzurach i z uśmiechem na twarzy :)

Avenindra

PS: Mikołaju, podpytaj moje czytelniczki czy używały już takich fajnych wynalazków i co o nich myślą :)

czwartek, 19 grudnia 2013

TAG: To czy Tamto?

Hej :)

Dzisiaj spontanicznie przychodzę do Was z tagiem, który nazywa się "To czy Tamto?" Podpatrzyłam go przed chwilą na kanale Digitalgirl na YT, a ona z kolei zaczerpnęła tag od AniołaNaResorach. Stwierdziłam, że szybki, luźny i ciekawy, więc odpowiem na niego na swoim blogu. No to jedziemy z koksem :)

MAKIJAŻ

Bronzer czy róż do policzków?
Zdecydowanie róż! Najczęściej używam obu, ale gdy nie mam czasu, stawiam na róż, bo bardziej zależy mi na zdrowym, bardziej ożywionym i świeżym wyglądzie twarzy niż na optycznym wymodelowaniu jej rysów czy nadaniu efektu opalenizny.

Szminka czy błyszczyk?
Szminka :)

Liner czy tusz do rzęs?
Tusz do rzęs.

środa, 18 grudnia 2013

Listopadowe nowości w mojej kosmetyczce + świeczkowy bonus

Hej :)

Ale mam tempo wrzucając zakupy i zdobycze z listopada w połowie grudnia :P No ale lepiej późno niż wcale. Mogłam w sumie opisać zakupy ostatnich tygodni i dorzucić tym samym kilka kosmetyków, które nabyłam w grudniu, ale było ciemno na zewnątrz jak na to wpadłam, a nie dorobiłam się jeszcze lampy pierścieniowej czy innego sensownego oświetlenia, a byle jakich zdjęć nie chcę Wam wstawiać. No cóż - i tak tych rzeczy z grudnia jest garstka, bo nie mam czasu na wyprawy do drogerii, a ostatnio jakoś nie lubię zamawiać przez internet. Kończy się więc na tym, że kupuję tylko rzeczy niezbędne, no i czasem przychodzą do mnie paczki z kosmetykami do testów.

No ale ja znowu zbaczam z tematu... Musicie mi wybaczyć moje gadulstwo i rozmemłanie :P Przechodzę więc do rzeczy i prezentuję Wam większość nowości z listopada i jakieś niedobitki z października. Nie wrzucam tu wszystkiego, żeby się nie powtarzać. Pierwsze zakupy z wyprzedaży -40% w Rossmannie zamieściłam TUTAJ. A TUTAJ prezentowałam Wam zawartość mojej paczki z Programu Nowości Rossmann.


Na zdjęciu powyżej przede wszystkim mamy niedobitki dokupione w późniejszych dniach wyprzedaży w Rossmannie. Są to kosmetyki, które po prostu później wpadły mi w oko, albo ktoś mi je polecił, albo były na mojej liście zakupów, ale w pierwszym dniu promocji nie udało mi się ich dorwać.

Mamy więc:
  • puder kompaktowy Manhattan Clearface w najjaśniejszym kolorze (Vanilla) - jestem po prostu urzeczona tym kolorem - jest bardzo jasny, dość kryjący i wpada w subtelne żółte tony, a w takich delikatnych żółtych tonach moja twarz prezentuje się najlepiej. Do tego pasuje idealnie do kolory podkładu Bourjois Flower Perfection nr 51, którego ostatnio namiętnie używam. Cena ok. 13 zł w promocji.
  • cień Maybelline Color Tatto nr 35 On and on Bronze - dopadłam go dopiero w trzecim albo czwartym Rossmannie i jakimś cudem był niemacany :D Cena w promocji ok. 14 zł.
  • lakiery do paznokci: kremowa biel Lovely, czerwony Baltic Sand, bordowy matowy piasek Wibo, złoty matowy glitter Wibo i kremowa czerń Miss Sporty.
Jak więc widać, zakupy w Rossie były mocno lakierowe ;) Prawdę mówiąc nie potrzebowałam nie wiadomo ile kolorówki, a ostatnio za to coraz częściej i chętniej eksperymentuję z manicure, pewnie dlatego, ze po odżywce Eveline moje paznokcie wreszcie porządnie wyglądają i wreszcie mogę sobie z nimi poszaleć.

Kolejne były zakupy w Biedronce:
  • szampon przeciwłupieżowy DeBa (3,99 zł)
  • CC Cream Ladycode (ok. 11 zł) - niestety kolor Natural jest dla mnie teraz za ciemny. Poza tym ten CC krem raczej będzie miał dla mnie za słabe krycie. No ale poczekam do lata, kiedy moja twarz będzie ciemniejsza i nie będzie potrzebowała tak dużego krycia, może jeszcze się ten CC krem sprawdzi
  • róż Ladycode nr 1 (4,99 zł) - ma piękny, naturalny odcień zgaszonego, brudnego różu. Ciężko też zrobić sobie nim krzywdę. Wspominałam już o nim w ostatnich ulubieńcach.
Avon:
  • mgiełka termoochronna Advance Techniques (ok. 11 zł)
  • limitowana kredka żelowa Supershock w odcieniu Plum (16,99 zł) - piękny, ciemny, zgaszony kolor śliwki. Często wykonuję nim ostatnio kreski, bo doskonale podkreśla zieleń w moich szaro-zielonych tęczówkach
  • szminka Idealny Pocałunek, odcień Racy Red (15,99 zł) - piękny odcień ciemnej, chłodnej czerwieni, nieco malinowej, świetny dla chłodnych typów urody
  • nowa wersja szminki Ultra Colour Rich w kolorze Lava Love (wygrałam na Wizażu) - to już jest taka prawdziwa intensywna czerwień. O dziwo sprawdza się nawet jako kolor dzienny (o ile praca czy szkoła nie narzuca nam większych rygorów w makijażu). Wystarczy ją nałożyć, chwilę poczekać aż kolor wpije się w wargi i odcisnąć w chusteczkę  i wtedy czerwień nie jest już tak intensywna, choć nadal dość żywa i mocno podkreślająca usta.
Inne:
  • puder transparentny sypki Catrice Prime and Fine (22,99 zł w Hebe) - jest często polecany i porównywany nawet do pudru HD Make Up For Ever, więc ciężko się nie skusić :P
  • podkład Bourjois Flower Perfection nr 51 (ok. 35 zł + przesyłka na Allegro) - nie chcę chwalić dnia przed zachodem słońca, ale chyba odkryłam swój podkład idealny na okres jesienno-zimowy. Ma odpowiednio jasny kolor (bladolice wiedzą, że ciężko w tym kraju kupić naprawdę jasny podkład, który w dodatku nie ma świnkowych odcieni), delikatnie wpada w żółć, dzięki czemu na mojej neutralnej karnacji, wpadającej delikatnie w róż nie wygląda sztucznie i dobrze maskuje rumień. Poza tym świetnie kryje (krycie średnie w kierunku mocnego), jednocześnie nie wyglądając jak maska na twarzy, a do tego jest jeszcze trwały. Cały czas tylko się boję czy stan mojej skóry się po nim nie pogorszy, ale na razie niczego takiego nie zauważyłam.

A teraz BONUS, czyli nowe świece z Biedronki. Produkuje je ten sam zakład, który produkuje La Rissę. Świece znajdują się w ciężkim kwadratowym szkle i wyglądają niezwykle elegancko, a kosztują tylko 6,99 zł za sztukę. W mojej Biedronce widziałam 3 warianty zapachowe, z których kupiłam 2. Zdecydowałam się na "Choinkę", która dla mnie do końca choinką nie pachnie, bo nie czuję w niej zapachu świerku czy innego iglastego drzewa. Świeca ta pachnie przyprawami korzennymi, wśród których dominuje cynamon. Jest to najmocniej pachnąca świeca w całej kolekcji. Drugi zapach to "Wanilia" i też nie jest to sama wanilia, tylko wanilia połączona ze słodką śmietanką. Świeca pachnie więc jak słodki deser. Zapach jest mniej wyczuwalny niż przy Choince, ale dobrze go czuć. Nie pamiętam nazwy trzeciej świecy. Ma ona lawendowy kolor i kwiatowo-mydlany zapach, dość słaby zresztą. Totalnie nie moje klimaty, a już na pewno nie na tą porę roku.





Dajcie znać czy widziałyście te świece w swoich Biedronkach. Jestem ciekawa czy świece Bispolu w takiej wersji wejdą na stałe do Biedronki czy to tylko elegancka, świąteczna edycja limitowana. Orientujecie się może?

Avenindra.

Zimowy czarno-złoty manicure

Hej :)

Ech... Znowu nie było mnie tydzień na blogu, za co Was przepraszam. Niestety ta nieobecność była niezależna ode mnie, ponieważ mój laptop miał poważną awarię systemu (której się kompletnie nie spodziewałam, bo dzień przed nią wszystko szybko i poprawnie śmigało). Normalnie wystarczyłby format i po sprawie, ale ja niestety miałam sporo cennych danych na dysku, do których, o zgrozo, nie zawsze tworzyłam kopie zapasowe. Odzyskanie ich trwało kilka dni (dobrze, że się udało, bo już byłam załamana, że nic z tego). Jeszcze robię na nim porządki po formatowaniu i dogrywam różne programy. Nie wiem też, gdzie mój luby schował pendrive, na którym mam skopiowane zdjęcia do postów do bloga - no nieważne, pewnie jeszcze w tym tygodniu się ten pendrive znajdzie :P Na szczęście miałam jeszcze garstkę zdjęć na karcie aparatu, więc przychodzę do Was dzisiaj z dwoma krótkimi postami.



Tyle o moich komputerowych perypetiach, a teraz przejdźmy do tematu posta, czyli czarno-złotego manicure. Do jego wykonania użyłam czarnego kremowego lakieru Miss Sporty (nie pamiętam nr) oraz matowego topu glitterowego w złotym kolorze od Wibo (nr 1, jeśli mnie pamięć nie myli). A tak prezentuje się owo "dzieło" (na zdjęciach 4-dniowe, więc musicie mi wybaczyć lekko starte końcówki):

środa, 11 grudnia 2013

3-miesięczne denko: wrzesień - październik - listopad 2013, cz. 2

Hej :)

2 dni temu wrzucałam Wam pierwszą część mojego wielkiego denka z 3 miesięcy. Mogłyście w tamtym poście przeczytać o kosmetykach zużytych we wrześniu oraz o kosmetykach do włosów, które zużyłam w październiku i w listopadzie. Teraz czas na ciąg dalszy - mam nadzieję, że któraś z Was przeczyta chociaż kawałek i któraś mini-recenzja jej się przyda :)

Legenda:
nie kupię ponownie
być może jeszcze kupię
kupię na pewno

Październik i listopad: pielęgnacja ciała


Żel pod prysznic Isana Med z olejkiem z pomarańczy - bardzo dobry żel pod prysznic. Nie wysusza mojej suchej skóry, a w cieplejszej porze roku nawet przyzwoicie ją nawilżał (choć i tak używałam potem lekkiego balsamu bądź musu do ciała). Jesienią po użyciu tego żelu nie odczuwałam już nawilżenia, ale jak już wspomniałam skóry mi nie wysuszał i dobrze mył, a tego przede wszystkim od żelu pod prysznic wymagam. Świetnie sprawdzał się na wrażliwej skórze. Żel ma piękny pomarańczowy zapach, więc tym bardziej jest świetną opcją na wiosnę i lato. Słabo się pieni, co obniża jego wydajność, no ale to już skutek braku SLS - coś za coś, moje panie ;) Ta nieco niższa wydajność mi nie przeszkadza, bo żel kosztuje ok. 5,50 zł.
Następca: Żel pod prysznic Original Source Pomarańcza i Lukrecja

poniedziałek, 9 grudnia 2013

3-miesięczne denko: wrzesień - październik - listopad 2013, cz. I

Hej :)

Zabijcie mnie za to ogromne denko! Sama się już hejtuję za ten 3-miesięczny projekt, ale zawsze było coś, zawsze brakowało czasu, weny i tak dalej bla, bla bla... Właśnie przez te ostatnie 3 miesiące mało mnie było na blogu i spora część tych kosmetyków nie jest zrecenzowana <wali głową w ścianę>. Myślałam przez ostatnie kilka dni co z tym fantem zrobić. I uznałam, że wrzucę tu multum króciutkich recenzji, a jeśli uznam, że coś zasługuje na osobną notkę z recenzją, bądź po prostu dacie znać w komentarzach, że coś Was szczególnie interesuje i chcecie o tym wiedzieć więcej, to w ciągu najbliższych 2 tygodni wrzucę recenzje tych kosmetyków. Notkę podzieliłam na 2 części, bo opisanie tylko kosmetyków w jednym poście byłoby już totalnym przegięciem.

Notka będzie też niezbyt uporządkowana, za co przepraszam. Wynika to z tego, że we wrześniu byłam jeszcze w moim rodzinnym mieście i oczywiście nie wiozłam stamtąd pustych opakowań po kosmetykach, więc tamtą część denka mam na innym zdjęciu i nie są sfotografowane kategoriami. Mam nadzieję, że mi to wszystko wybaczycie i może chociaż przejrzycie tego posta (tym, które przeczytają od dechy do dechy z góry gratuluję). A jeśli nie macie ochoty na taką denkowo-recenzjową masakrę, to po prostu nie czytajcie - nie obrażę się i nawet doskonale Was zrozumiem :D

Dobra - przechodzę do rzeczy, bo ten post i tak będzie tragicznie długi ;)

Legenda:
na pewno kupię ponownie
być może jeszcze kupię
na pewno już nie kupię

Denko wrześniowe

No i to zdjęcie w dodatku fatalne, bo robione tuż przed przeprowadzką do Torunia, późną nocą jak się pakowałam i wyrzucałam niepotrzebne graty :P

piątek, 6 grudnia 2013

Ulubieńcy listopada

Hej :)

Dziś przychodzę do Was z ulubieńcami listopada. Strasznie szybko zleciał ten miesiąc i był dla mnie bardzo intensywny, a także przyniósł ze sobą wiele ważnych życiowych decyzji i wiele zmian. Na dbanie o urodę prawdę mówiąc miałam w minionym miesiącu niewiele czasu, nawet ze 2 tygodnie, jeśli nie dłużej, chadzałam po świecie bez makijażu i straszyłam ludzi :P No ale jakaś garstka ulubieńców się nazbierała i o dziwo przeważają produkty do makijażu. Po prostu jak już się malowałam to stawiałam ciągle na kilka produktów, które dobrze mi się sprawdzały ;) Jeżeli jesteście ciekawe co to było, zapraszam do przeczytania mojego krótkiego podsumowania :)

wtorek, 26 listopada 2013

TAG: 40 pytań kosmetycznych

Hej :)

Mam teraz trochę wolnego czasu, więc zawalę Was masą postów - a co, trzeba nadrabiać zaległości :D Dziś na blogu Sekrety Naszego Piękna przeczytałam tag 40 pytań kosmetycznych i pomyślałam, że mogę zrobić go u siebie, bo dawno nie było żadnego tagu (a ciągłe recenzje i zakupy nawet mnie zaczynają nudzić), a ten jest dość fajny i może wnieść coś przydatnego.

Źródło

Szminki Rimmel Lasting Finish: nr 102 i nr 070 Airy Fairy

Hej :)

W związku z tym, że w Rossie wciąż trwa promocja na kolorówkę, postanowiłam napisać notkę o osławionych szminkach Rimmela Lasting Finish. Szminka ta występuje w 3 seriach - 1 zwykłej, satynowej i 2 sygnowanych imieniem Kate Moss (1 seria w wersji satynowej i 1 seria w wersji matowej). Jako, ze od dłuższego czasu posiadam szminkę Lasting Finish nr 070 Airy Fairy i Lasting Finish by Kate w wersji matowej nr 102, chciałabym Wam je obie zaprezentować. Wiem, że o tych szminkach napisano już dużo, ale może chociaż przydadzą Wam się zdjęcia naustne i swatche do porównania z tymi z innych blogów. No to zaczynamy :)

sobota, 23 listopada 2013

Paczucha z Programu Nowości Rossmann - listopad

Hej :)

Kilka dni temu chwaliłam się Wam, że załapałam się na testerkę w Programie Nowości Rossmanna. Dzisiaj odebrałam moją pierwszą paczkę, w której znajdują się w większości produkty, które będę wprowadzone do sprzedaży w styczniu (chyba tylko jedna rzecz wejdzie do Rossmannów w grudniu). Nie zamieszczam zwykle tutaj takich chwalipięckich postów dotyczących współprac, ale paczucha od Rossmanna jest tak ogromna i tyle w niej fajnych rzeczy, że czuję się jakby przyszedł do mnie św. Mikołaj i chcę się podzielić z Wami wrażeniami. Pomyślałam, że może Wam się to też przydać, bo zobaczycie część z nowości, które wejdą do Rossmanna w ciągu kilku tygodni. Przy okazji mam nadzieję, że podpowiecie mi, do których produktów powinnam w pierwszej kolejności wrzucić recenzje na bloga :)


piątek, 22 listopada 2013

Zakupy -40% w Rossmannie

Hej :)

Dzisiaj znowu wybrałam temat na topie - najpierw przygotowywałam się do zakupów w Rossmannie i polecałam Wam kosmetyki, które mi się sprawdziły. Dziś natomiast jest już pierwszy dzień promocji w Rossmannie, w którym byłam o 9 rano (yeah :P), więc czas pochwalić się zakupami kolorówkowymi. Nie martwcie się - nie zamęczę Was, bo nie jest tego dużo ;)

czwartek, 21 listopada 2013

Co polecam kupić na promocji -40% w Rossmannie?

Hej :)

Jak widzicie w tytule, znowu o zakupach w Rossmannie - to ostatnio bardzo popularny temat w blogosferze, nie dziwota ;) A wielka promocja na kolorówkę zaczyna się już jutro - nie wiem jak Wy, ale ja pobiegnę do Rossa z samego rana, żeby kupić wszystko co zaplanowałam :D Z racji tego, że nie miałam czasu na pisanie recenzji wielu kosmetyków do makijażu, dostępnych na tej promocji, które polecam, postanowiłam stworzyć taki krótki przegląd w tej oto notce. Żeby niczego nie pominąć, będę leciała poszczególnymi markami - tak mi łatwiej. Jeżeli jakaś marka się nie pojawi, to znaczy że nie znalazłam w niej kosmetyków, które polecam lub mam coś fajnego, ale na razie używam za krótko, by z czystym sumieniem móc to polecić. Jesteście gotowe? To lecimy z tym koksem!

Maybelline

To chyba moja ulubiona drogeryjna marka (a zaraz obok niej jest Rimmel). Od razu zaznaczam, że to co ja polecam nie musi sprawdzić się u was.

Cienie w kremie Color Tattoo - tutaj chyba nie muszę się rozpisywać, bo cały internet o nich trąbi ;) Żałuję jedynie, że w Polsce mamy tak ubogi wybór kolorów i nie docierają do nas limitki

Źródło

wtorek, 19 listopada 2013

Rimmel Apocalips nr 102 Nova

Hej :)

Zastanawiałam się czy jest większy sens pisania tutaj o Rimmel Apocalips, skoro tyle już o tych lakierach do ust napisano/powiedziano. No ale chyba nie będę sobą, jeśli nie wtrącę swoich trzech groszy :P A produkt ten będę darzyć teraz szczególnym sentymentem, bo dzięki niemu zostałam wczoraj zakwalifikowana do Rossmannowskiego Programu Nowości (tak wiem - ludzie zgłaszali się od lipca :P, a ja mam spóźniony zapłon, wysłałam zgłoszenie kilka dni temu i jakimś cudem od razu zakwalifikowałam się do programu, a nie na listę rezerwową). Zresztą idzie wielka promocja w Rossmannie na kolorówkę, więc może któraś z Was dzięki mojej recenzji podejmie decyzję czy warto lub nie warto czaić się na ten kosmetyk.


piątek, 15 listopada 2013

Lakiery Rimmel Salon Pro: Britpop, Jazz Funk i Coctail Passion

Witajcie :)

Promocja na kolorówkę w Rossmannie rozpocznie się 22 listopada - to już pewne na 100%. Będą jej podlegać również lakiery, dlatego dziś pojawia się notka o moich ulubionych lakierach do paznokci, czyli Rimmel Salon Pro. Na razie posiadam 3 kolory, ale, jak się pewnie domyślacie, w trakcie wspomnianej promocji liczba moich lakierów z tej serii z pewnością się powiększy :) Jeżeli również się na nie czaicie, zapraszam do zapoznania się z moją opinią.


niedziela, 10 listopada 2013

Ulubieńcy września i października

Hej :)

Jako że ostatnie tygodnie były dla mnie dość ciężkie i nie miałam czasu ani chęci na zajmowanie się blogiem, przez ostatnie 2 miesiące nie było ulubieńców. Pora więc to nadrobić i napisać Wam parę słów o kosmetykach, które sprawdziły mi się i szczególnie je sobie upodobałam we wrześniu i w październiku. Nie ma tego zbyt wiele, zwłaszcza jeśli chodzi o pielęgnację, bo ostatnio nie mam czasu, żeby dbać o całe ciało i skupiam się na twarzy i paznokciach, żeby jakoś przy ludziach wyglądać :P Jeżeli ciekawi Was, które kosmetyki podbiły moje serce w ostatnich tygodniach, zapraszam do czytania.


piątek, 8 listopada 2013

Lakiery piaskowe Wibo: WOW Sand Effect nr 2

Hej :)

To miał być drugi post dzisiaj, ale pierwszy nie udało się opublikować, bo w momencie przesyłania padł mi net i nie chciało mi się pisać tego samego drugi raz. W zasadzie to była mała sprawa organizacyjna, więc napiszę o niej tutaj. Postanowiłam, że w związku z nadchodzącą wielką promocją na kolorówkę w Rossmannie, o której pisałam TUTAJ, w tym miesiącu będę zamieszczać na blogu gównie recenzje tych kosmetyków, które będziecie mogły na tej promocji dorwać, a moim zdaniem naprawdę warto je kupić. Myślę, że jeszcze tuż przed promocją stworzę jakiś wątek podsumowujący z linkami do wszystkich recenzji (bo niektóre kosmetyki do makijażu, kupowane w Rossmannie, które lubię, recenzowałam już na moim blogu). Dajcie znać co myślicie o tym pomyśle :)

A dzisiaj pierwszy post z tego cyklu, bo mowa będzie o lakierach piaskowych Wibo. Jeżeli jesteście zainteresowane ich zakupem, zapraszam do czytania :)

czwartek, 7 listopada 2013

Lista chciejstw z okazji promocji -40% na kolorówkę w Rossmannie

Hej :)

Wiedziałam, że Rossmann mnie nie zawiedzie i pewnie w tym miesiącu pojawi się obniżka -40% na całą kolorówkę. No i pojawi się - w ostatnim tygodniu listopada (wiem o tym z forum Wizaż). Nie ukrywam, że koniec miesiąca i w dodatku okres przedświąteczny, nie jest radosny dla mojego portfela i nie chcę zbytnio nadwyrężać mojego budżetu. Pomyślałam więc, że warto zrobić listę chciejstw i spróbować się jej trzymać w czasie zakupów :)

Podkład

Sama nie wiem czy jakiś kupię. Dopiero co zamówiłam na allegro Bourjois Flower Perfection (chociaż nie wiem czy kolor nie będzie ciut za jasny, więc może dokupię jeszcze ciemniejszy w Rossie). Zastanawiam się nad musem Max Factor, ale chyba boję się podkładów w musie :P Kusi też nowy Rimmel Stay Matte, ale z drugiej strony normalnie jest tani, więc chyba nie ma sensu jakoś specjalnie się na niego czaić na tej promocji. No sama nie wiem - korci mnie na wypróbowanie czegoś nowego z okazji obniżki, ale sama nie wiem co wybrać. Może jakieś sugestie? ;) (jakby co ostatnio mam cerę normalną ze skłonnością do niedoskonałości i przesuszania się na policzkach + przebarwienia potrądzikowe, więc prosi się podkład o co najmniej średnim kryciu i niezapychający)


Puder

Tutaj nie ma problemu - kupię po prostu zapasowe opakowanie Rimmel Stay Matte w wersji transparentnej. Pudru sypanego na razie nie potrzebuję, bo niedawno kupowałam puder Catrice.

Źródło


środa, 6 listopada 2013

Moja różerowa fascynacja ostatnich tygodni: Róż Essence LE Floral Grunge, 01 Be Flowerful

Hej :)

Wiecie, że ostatnio sobie uświadomiłam, że nigdy nie zamieszczałam na blogu recenzji z prawdziwego zdarzenia na tematu różu? Pora to zmienić, bo ostatnio trafiła mi się perełka, którą jestem wręcz zafascynowana i używam przy każdym makijażu odkąd go kupiłam. Mowa o różu z limitki Essence Floral Grunge. Jeżeli chcecie wiedzieć co w nim tak fascynującego, zapraszam do czytania :)


Od razu informuję, że zdjęcia nie były poddawane obróbce kolorystycznej, żeby nietypowy kolor różu nie był przekłamany.

sobota, 26 października 2013

Zakupy kosmetyczne z ostatnich tygodni (wrzesień i październik) + trochę prywaty

Hej :)

Zawiadamiam, że żyję jakby ktoś się o to martwił z powodu mojej dłuższej nieobecności ;) Przykro mi, ale totalnie nie mam czasu na blogowanie z powodu skumulowania się problemów z różnych sfer mojego życia. Chyba najbardziej dołują mnie problemy z pracą magisterką, którą muszę obronić do końca listopada, a promotorowi ciągle się ona nie podoba i całymi dniami coś w niej poprawiam. Okazało się zresztą, że wszyscy jego seminarzyści, którzy bronią się w tym roku mają identyczną sytuację i wszyscy jesteśmy już od jakiegoś czasu w czarnej rozpaczy. Mnie to boli tym bardziej, że miałam świetne propozycje pracy na etat i odrzuciłam je na rzecz dużo gorzej płatnej pracy dorywczej, bo uparłam się, że obronię się w tym roku (obawiam się, że jak rzucę magisterkę teraz, to za parę miesięcy nie będzie mi się chciało do niej wracać i 2 lata studiów pójdą na marne). Poza tym mamy z moim ukochanym trochę problemów rodzinnych (m.in. nasz kochany mały siostrzeniec leży chory w szpitalu). Ciężka dla mnie ta jesień. No ale wierzę, że jak się chociaż z tą magisterką uporam, to wszystko zacznie się układać. 

A w ramach odskoczni od szaro-burej codzienności zapodaję Wam post z zakupami z września i października oraz zaprezentuję Wam jak wygląda na paznokciach jeden z piaskowych lakierów Wibo. Będzie przydługo, bo dawno mnie tu nie było, a nie wiem kiedy będę miała okazję by znowu coś napisać. Radzę więc uzbroić się w duży kubek kawy i coś do przegryzienia :P Jeśli macie więc mimo wszystko ochotę zobaczyć nowości z mojej kosmetyczki, zapraszam do czytania.

sobota, 12 października 2013

Garść recenzji kosmetyków do pielęgnacji ciała firmy Joanna

Hej :)

Dawno nie było tu żadnych recenzji tej marki. Niektóre kosmetyki Joanny uwielbiam, nieliczne są mi obojętne, a w całej mojej karierze testowania tej marki trafił mi się jeden bubel, który wyrządził skórze mojej głowy krzywdę. Dzisiaj jednak nie będzie o włosach, a o pielęgnacji ciała. Jakiś czas temu pani, która jest przedstawicielem firmy Joanna, zwróciła się do mnie w propozycją współpracy. Zgodziłam się, bo chciałam sobie przypomnieć jak bardzo lubię niektóre produkty tej marki. W pierwszej paczce dostałam balsam do ciała Z Apteczki Babuni w wersji odżywczej, płyn do higieny intymnej, również z tej serii, w wariancie nagietkowym oraz krem do stóp i krem do rąk. Jeżeli jesteście ciekawe jak się u mnie sprawowały przez ostatnie 4 tygodnie, zapraszam do czytania :)





środa, 2 października 2013

Kremy do twarzy Ziaja: Ulga na dzień i Kozie Mleko nr 2

Hej :)

Przerwijmy zastój na blogu i wrzućmy na ruszt recenzję ;) Odbija mi już od tego pisania magisterki :P Dzisiaj nie mam weny do pracy naukowej, więc znalazłam litość dla mojego martwego ostatnio bloga i zamieszczam zapowiadaną już dawno recenzję dwóch kremów firmy Ziaja. Dzisiaj będzie o kremie Ulga dla skóry wrażliwej na dzień oraz kremie Kozie Mleko krem 2. Pierwszy z nich dość często stosuję na dzień, zaś drugi już wykończyłam i to w ilości dwóch słoiczków. Stosowałam go na noc. Przedstawię je więc trochę jak taki duet do pielęgnacji twarzy. Jeżeli ciekawi Was jak się spisują, zapraszam do czytania.

wtorek, 24 września 2013

Żel do mycia cery tłustej i trądzikowej Iwostin Purritin

Hej :)

Mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze i nie spada Wam nastrój z powodu jesiennej pogody. Sama przyznaję, że im starsza jestem, tym bardziej lubię jesień. A już z pewnością ze wszystkich możliwych pór roku, najbardziej chwytają mnie za serce jesienne makijaże - świetna, kolorowa pora roku, która niesie ze sobą wiele makijażowych inspiracji :)

No ale przejdźmy do tematu dzisiejszego posta, czyli żelu do mycia cery tłustej i trądzikowej Iwostin Purritin. Używam go już ponad 2 miesiące, więc zdążyłam już wyrobić sobie o nim pewną opinię. Jeżeli jesteście jej ciekawe, zapraszam do czytania :)

piątek, 20 września 2013

Puder Rimmel Stay Matte, 001 Transparent - mój ulubieniec :)

Hej :)

Dawno nie było recenzji kolorówki, dlatego pomyślałam, że czas napisać o moim ulubionym pudrze w kompakcie. Lubię go na tyle mocno, że używam go nie tylko do poprawek w ciągu dnia - tak naprawdę częściej służy mi do wykańczania porannego makijażu. Jeżeli interesuje Was czym mnie tak zachwycił, zapraszam do czytania :)

środa, 18 września 2013

Maska do włosow farbowanych L'Biotica Biovax

Hej :)

Dzisiaj recenzja mojej ulubionej maski do włosów, czyli L'Biotica Biovax w wersji do włosów farbowanych. Jej producent obiecuje nam bardzo wiele - piękny i trwały kolor włosów, regenerację, zamknięcie łusek i powstrzymanie rozdwajania końcówek, a także objętość i połysk. Czy obietnice te zostały spełnione? Przekonajcie się w dalszej części posta :)

piątek, 13 września 2013

Ulubieńcy sierpnia

Hej :)

No poszalałam zamieszczając ulubieńców sierpnia w połowie września :P Zastanawiałam się nawet czy nie odpuścić i za 2 tygodnie połączyć ich z ulubieńcami września. No ale w końcu doszłam do wniosku, że we wrześniu i tak kilka kosmetyków do grona ulubieńców dołączy i nie chce mi się zamęczać Was postem-tasiemcem na temat ulubieńców dwóch miesięcy. Jeżeli jesteście ciekawe jak wyglądają u mnie ulubieńcy drugiej połowy wakacji, zapraszam do czytania :)



Moja makijażowa rutyna, czyli od zera do bohatera

Hej :)

Jakiś czas temu ktoś mnie otagował, tylko nie pamiętam kto i kiedy i nie mogę znaleźć tego komentarza :P Chodziło o pokazanie naszego codziennego makijażu i jak wyglądamy przed i po. Nie pamiętam jak się nazywał ten tag, więc w ramach realizacji go po prostu zamieszczam zwykły post o mojej rutynie makijażowej. Zaprezentowałam Wam makijaż, który najczęściej wykonuję do pracy, oczywiście gdy wstanę na tyle wcześnie, by mieć na niego jakieś 15-20 minut czasu a nie 5 minut (jak to często bywa, gdy chcę dłużej pospać) ;) Zapraszam do czytania/oglądania :)

poniedziałek, 9 września 2013

O tym jak przeprosiłam się z podkładem Bourjois 123 Perfect

Hej :)

Nie wiem czy pamiętacie moją negatywną recenzję podkładu Bourjois 123 Perfect (TUTAJ). W styczniu pisałam o nim, że strasznie ciemnieje, wręcz pomarańczowieje mi na twarzy i wysusza mi skórę na policzkach. No ale jak to mówią, tylko krowa nie zmienia zdania. 



Wiecie w czym tkwił problem? Używałam go w niewłaściwej porze roku, na niewłaściwy krem. Stosowałam do początkowo późną jesienią i zimą, kiedy używam bardziej treściwych kremów na dzień. Podkład kompletnie się z nimi nie dogadał i dlatego robił się marchewkowy i odcinał od szyi.  A że zimą mam suchą skórę na policzkach, to podkład ją jeszcze bardziej wysuszał. Powróciłam do niego na przełomie czerwca i lipca, stosując go na krem nagietkowy Sylveco, który okazał się świetną bazą pod ten podkład. Podkład nadal ciemniał tuż po nałożeniu, ale nie było to już aż tak silne utlenianie, tylko lekkie, no i nie było w nim śladu pomarańczy. Sam kolor nr 52 okazał się dla mnie lepszy na lato niż zimę. Co więcej okazało się, że podkład ten dobrze sprawdza się w ciepłej pogodzie (nie w upałach - przy tych chyba żaden podkład płynny nie daje rady). W temperaturze do 25 st. C podkład był naprawdę trwały - po ok. 6-7 godzinach cera potrzebowała zmatowienia, ale sam podkład trzymał się dzielnie na twarzy aż do wieczornego demakijażu.

No i w efekcie zmiany zdania rozważam nawet powrót do tego podkładu w okolicach maja-czerwca przyszłego roku (o ile nie będę miała ochoty na przetestowanie czegoś nowego). Latem ten podkład nie wysusza mi policzków, bo o tej porze roku są one normalne, w ciepłe dni trzyma się na twarzy naprawdę długo, no i daje średnie krycie, bo jest świetną opcją, dla osób, które tak jak ja borykają się z niedoskonałościami i nie chcą używać mocno kryjącego podkładu w okresie wiosenno-letnim. Gdy potrzebowałam nieco większego krycia, fajnie wypadał w mieszance z Maybelline Affinitone.

Ocenę zmieniam zatem na 4/5 (nie daję 5, bo kosztowało mnie trochę kombinowania odkrycie, jak go stosować, by wyglądał dobrze na mojej twarzy). No i w poprzedniej recenzji, zamieszczam oczywiście link do tej aktualizacji, żeby zrehabilitować biedaka ;)

Też miałyście kiedyś okazję skrajnie zmienić opinię co do podkładu? Jak to u Was wyglądało? :)


niedziela, 8 września 2013

Aktualizacja zakładki wymiankowo-sprzedażowej

Hej :)

Dorzuciłam właśnie kilka kosmetyków na sprzedaż. Niestety w grę wchodzi raczej tylko sprzedaż, bo nie mam na razie żadnej kosmetycznej zachcianki, a przydałoby mi się za to trochę grosza. Zainteresowane zapraszam do zakładki Wymianka/Sprzedaż, może coś Wam wpadnie w oko. Za niedługi czas pewnie jeszcze coś tam dorzucę, bo przeraża mnie ogrom posiadanych przeze mnie kosmetyków.

Miłego wieczoru :)


Sierpniowy projekt denko

Hej :)

Dziś przychodzę do Was z moim niewielkim sierpniowym denkiem. W minionym miesiącu nie miałam czasu na kupowanie i zużywanie kosmetyków, a także na blogowanie, co widać po spadku częstotliwości wpisów niestety. Mam teraz trudny okres w moim życiu, co wiąże się z ogromnym stresem, mam również sporo pracy, no i niestety blog na tym wszystkim cierpi. Ale obiecuję Wam, że nie zakończę działalności i że za kilka tygodni wszystko zacznie wracać do normalności. A na razie postaram się Was zadowolić trochę wpisami pojawiającymi się w kilkudniowych odstępach czasu.

Skoro już się przed Wami wyspowiadałam z mojej nieobecności, przejdźmy do sierpniowego, maleńkiego denka. W minionym miesiącu zużyłam tylko 8 produktów.


Przypominam o legendzie:
zielony - kupię ponownie
pomarańczowy - być może jeszcze kupię
czerwony - na pewno nie wrócę do tego kosmetyku

środa, 28 sierpnia 2013

Żel pod prysznic Adidas For Women, Happy Juicy Fruits

Hej :)

Dziś przychodzę do Was z recenzją jednego z moich ulubionych żeli pod prysznic, czyli Adidas For Women w wariancie Happy Juicy Fruits. Jeżeli chcecie wiedzieć czy pasuje do niego określenie "happy" i czym mnie zachwycił, zapraszam do czytania :)



poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Trafiło się ślepej kurze ziarno, czyli mój mały napad na wyprzedaż w Naturze ;)

Hej :)

Dziś przychodzę do Was z szybkim postem o zakupach, głównie z Natury. Co prawda poczyniłam je tydzień temu, a post ukazuje się dopiero teraz, no ale to się wytnie (ostatnio mam mnóstwo pracy :/). Swoje zakupy zrobiłam w Naturze w Wałbrzychu, gdzie większość kosmetyków ze starych, wycofywanych kolekcji miała po prostu obłędne ceny - aż się sama sobie dziwię, że kupiłam tylko cztery rzeczy :P Jeżeli jesteście ciekawe co kupiłam i jak niewiele mnie to kosztowało, zapraszam do dalszej części posta. I koniecznie zajrzyjcie do Waszych Natur - może u Was też tak poszaleli z cenami na wyprzedażach :D

środa, 21 sierpnia 2013

Kosmetyki do depilacji Joanna Sensual: żel do golenia i balsam po depilacji

Hej :)

Dzisiaj przychodzę do Was z obiecaną jakiś czas temu recenzją moich dwóch ulubieńców marki Joanna, a są nimi żel do golenia i balsam do depilacji z linii Sensual. Jeżeli jesteście ciekawe czym zadowoliły moją wymagającą skórę, zapraszam do czytania :)


wtorek, 20 sierpnia 2013

Płyn do higieny intymnej Lactacyd Femina Plus

Hej :)

Oj, mało mnie ostatnio na blogu. Jestem zapracowana i mam trochę zmartwień, więc nawet w wolnych chwilach, których mam niewiele, nie mam weny ani ochoty na pisanie. Postanowiłam więc skorzystać z chwili natchnienia i chociaż trochę nadrobić zaległości w recenzjach.

Dzisiaj będzie o moim ulubionym płynie do higieny intymnej, z którym od miesięcy się nie rozstaję. Jest to słynny Lactacyd Femina w wariancie Plus. Kupuję tylko taki, bo zwykłego płynu Lactacyd ze względu na dość kiepski skład nie opłaca się kupować moim zdaniem. Jeżeli jesteście bardziej szczegółowo zainteresowane, to odsyłam Was do filmiku z kanału FoodDrugsCosmetics na YT, w którym zwykły Lactacyd został nawet porównany pod kątem składu do Rossmannowskiego płynu Facelle:


wtorek, 13 sierpnia 2013

Niestandardowe zastosowania kolorówki: lakiery do paznokci

Hej :)

Pamiętacie jeszcze konkurs z inspiracjami, jaki organizowałam jakiś czas temu na blogu? :) Od ogłoszenia wyników minął ponad miesiąc, a ja nie wykorzystałam jeszcze żadnego z Waszych pomysłów (przez brak czasu niestety). W ramach powolnego nadrabiania zaległości na blogu postanowiłam więc ruszyć temat, który zwyciężył w konkursie, a mianowicie nietypowe zastosowania kosmetyków kolorowych. Postanowiłam, że spróbuję zrobić w tego serię, przede wszystkim w celu ułatwienia sobie zadania, bo temat jest bardzo obszerny. Dzisiaj więc poczytacie o lakierach do paznokci, a o pozostałych kosmetykach będę pisać co jakiś czas i mam nadzieję, że pomożecie mi pisząc w komentarzach, jakie niestandardowe zastosowania kosmetyków kolorowych Wy znajdujecie - jestem niezmiernie ciekawa :) Przejdźmy więc do lakierów do paznokci...

niedziela, 11 sierpnia 2013

Lista kolorówkowych chciejstw na najbliższe tygodnie

Hej :)

Obiecałam Wam listę moich zachcianek zakupowych z zakresu kolorówki na najbliższe tygodnie i oto ona. Nie wiem czy zakupię wszystkie punkty z tej listy, być może coś mi się odwidzi (albo Wy mi odradzicie). Nie mam też jakiegoś konkretnego terminu realizacji tych zakupów - raczej nie poczynię je w ciągu miesiąca, tylko w ciągu 6-8 tygodni, no bo w końcu staram się oszczędzać ;) Jeżeli jesteście ciekawe co wpadło mi w oko, zapraszam do czytania :)

sobota, 10 sierpnia 2013

Odwyk zakupowy 11.07. - 10.08 - jak mi poszło?

Hej :)

Dzisiaj przychodzę do Was z zakupami z ostatniego miesiąca. Jeżeli dobrze pamiętacie, wynik z poprzedniego miesiąca odwyku był raczej słaby, ale było to spowodowane między innymi robieniem zapasów na okres wakacji w rodzinnym domu. W okresie 11.07. - 10.08. zakupów poczyniłam znacznie mniej i wydałam na nie znacznie mniej pieniędzy. Kupowałam tylko te kosmetyki, które były mi naprawdę potrzebne. Jeżeli chcecie zobaczyć jak mi poszło i co uznałam za niezbędne do uzupełnienia mojej kosmetyczki, zapraszam do dalszej części posta :)

piątek, 9 sierpnia 2013

Domowe SPA dla skóry pod oczami z płatkami kolagenowymi Beauty Face

Hej :)

Wiem, że już masę recenzji tych płatków musiałyście przeczytać 2 sierpnia. Ja również odstałam je do testów od sklepu internetowego BeautyFace, jednak przesyłka dotarła do mnie z opóźnieniem i stąd ten poślizg.

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

TAG: 50 faktów o mnie

Hej :)

Pewnie to już któryś z kolei tag "50 faktów o mnie", jaki czytacie w blogosferze. No cóż - pójdę za trendem, bo potem o nim zapomnę, jak o wszystkich innych tagach, a uważam, że wart jest uwagi, bo można dzięki niemu dowiedzieć się kilka ciekawych rzeczy o innych blogerkach. No to zaczynamy! :)


sobota, 3 sierpnia 2013

Lipcowe denko

Hej :)

Przybywam do Was, żeby odpękać projekt "Denko". Wiszę ciągle nad magisterką i niewiele mam czasu na pisanie, ale o tym pewnie już wiecie, bo wspominam o tym do znudzenia. Denko lipcowe nie jest duże (łącznie 14 produktów), więc spokojnie mogłam połączyć je z sierpniowym, ale wolę opublikować je teraz, gdyż nie lubię pisać długaśnych postów o dwumiesięcznym denku.

W tym miesiącu mam mały bałagan w zdjęciach, gdyż rzeczy, które zużyłam jeszcze w Toruniu, fotografowałam w Toruniu, zaś pozostałe fotografowałam razem dzisiaj. W związku z tym zabraknie tradycyjnego podziału na poszczególne rodzaje pielęgnacji i kolorówkę, za co bardzo Was przepraszam i mam nadzieję, że nie będziecie miały mi tego za złe.

No więc bez dalszego owijania w bawełnę, przechodzę do lipcowych zużyć.


piątek, 2 sierpnia 2013

Ulubieńcy lipca

Hej :)

Dzisiaj postaram się najkrócej jak się tylko da opowiedzieć Wam o ulubieńcach lipca. Pierwszy raz nie miałam żadnych wątpliwości co do wyboru grona ulubieńców miesiąca - piszę magisterkę, niedawno pracowałam, potem szukałam nowej pracy, bo poprzednia mi nie odpowiadała (wkurza mnie jak niektóre korporacje traktują pracowników i wolałam odejść niż pozwolić pracodawcy, żeby robił ze mną co chce). Teraz znalazłam sobie dwie prace dorywcze, dzięki czemu będę mieć czas na dokończenie studiów ;) No więc lipiec był dla mnie miesiącem dość intensywnym (co widać po częstotliwości wpisów na blogu), sierpień nie będzie lżejszy, a więc nie mam zbyt wiele czasu również na stosowanie kosmetyków - sięgałam zatem po to co sprawdzone. Przeszło mi też podniecanie się niektórymi kosmetykami, które publikowałam w ulubieńcach od około pół roku - nadal lubię te kosmetyki, ale uważam że nie ma sensu pisać o nich co miesiąc. W lipcowym ulubieńcach mamy zatem powiew świeżości ;) Jeżeli Was to zainteresowało, zapraszam do dalszej części posta :)

poniedziałek, 29 lipca 2013

Mineralne duo brązujące Alverde, czyli letnie must have dla bladziochów biurowych :D

Hej :)

Dzisiaj o mineralnym duo brązującym marki Alverde, którego używam od kilku miesięcy. Posiadam kolor 10 Light Bronze, który jest świetną propozycją dla blondynek, czy takich bladych rudzielców, jak ja. Jeżeli jesteście ciekawe jak sprawdził się u mnie ten kosmetyk, czytajcie dalej :)

niedziela, 28 lipca 2013

Mała rzecz a cieszy, czyli wreszcie znalazłam odpowiednią kosmetyczkę podróżną na kolorówkę! :D

Hej!

Dzisiaj króciutko o mojej kosmetyczce podróżnej na kolorówkę. Może dla niektórych będzie to dziwne, ale do tej pory takowej nie posiadałam, przez co kosmetyki kolorowe i pielęgnacyjne przewoziłam w jednej dużej kosmetyczce. Oczywiście w obawie przed wypadkiem z kosmetykami płynnymi, typu żele itp., zawijałam opakowania z takimi kosmetykami w folię, by jakoś zabezpieczyć się przed ewentualnym wyciekiem do całej kosmetyczki. Niestety w mojej dużej kosmetyczce brakowało też miejsca, dlatego to co nie ma szans się wylać (np. kremy do twarzy czy masła do ciała) wrzucałam po prostu luzem do torby podróżnej/walizki. 

piątek, 26 lipca 2013

Borówkowy peeling do ciała BeBeauty

Hej :)

Niedawno recenzowałam TUTAJ peeling do ciała Dax Perfecta, który niestety słabo się u mnie sprawdził (żeby nie powiedzieć, że w ogóle się nie sprawdził...). Pisałam Wam wtedy, że znalezienie odpowiedniego peelingu do suchej, wrażliwej i generalnie problemowej skóry mojego ciała jest nie lada wyczynem. Jeżeli chcecie się przekonać czy propozycja BeBeauty okazała się dla mnie ideałem, zapraszam do dalszej części posta :)

wtorek, 23 lipca 2013

Tusz Max Factor 2000 Calorie Dramatic Volume

Hej :)

Na początek chciałam Was przeprosić za rzadkie wpisy na blogu. Brakuje mi ostatnio czasu, bo siedzę nad magisterką. Po desperackich poszukiwaniach udało mi się znaleźć pracę na 3/4 etatu, z czego bardzo się cieszę, bo przy pełnym etacie trudno by mi było napisać pracę magisterską. Zresztą znaleźć jakąkolwiek sensowną pracę w mojej rodzinnej miejscowości to prawdziwy wyczyn, a ze względu na pisanie magisterki nie chcę tracić kilku godzin dziennie na dojazdy, jak to było w ubiegłym roku (teraz znalazłam pracę 10 minut pieszo od mojego rodzinnego domu :D).

A dziś parę słów o moim ulubionym tuszu do rzęs, czyli Max Factor 2000 Calorie Dramatic Volume w formule niewodoodpornej w kolorze czarnym. Tusz dostaniemy we wszystkich drogerii sieciowych, w niektórych drogeriach osiedlowych i w internecie oczywiście. Jego standardowa cena to ok. 30 zł. Często jednak można go zakupić w promocji za ok. 20 zł, a nawet mniej (ja swój egzemplarz kupiłam za 19,99 zł w Hebe).

Jeżeli jesteście ciekawe za co go polubiłam i jaki efekt daje on na rzęsach, zapraszam do dalszej części notki :)

wtorek, 16 lipca 2013

Szybki minimalistyczny makijaż na lato (kosmetyki mineralne)

Hej :)

Piszę magisterkę i jednocześnie szukam pracy, dlatego na blogu trochę przycichło. Niestety taka sytuacja potrwa pewnie jeszcze kilka (jeśli nie kilkanaście tygodni), więc chwilowo mogę pomarzyć o codziennych wpisach. Mam nadzieję, że się o to nie obrazicie i nadal będziecie tu zaglądać :) A dzisiaj mam dla Was coś na czasie, czyli bardzo delikatny, naturalny, minimalistyczny makijaż, wykonany głównie kosmetykami mineralnymi. Wykonałam go, o zgrozo, już parę tygodni temu podczas czerwcowych upałów - stąd moje upięte, nieco niewyjściowe włosy na fotkach :P W ogóle nie wiem czy wiecie, ale jestem geniuszem i przyciemniłam włosy na lato :P Moja siostra stwierdziła, że wyglądam przez to nieco dziwnie. Nic nie poradzę na to, że jaśniejsza czerwień bardzo niszczyła mi włosy, więc zdecydowałam się na ciemniejszy kolor. Nabrałam przez to bardziej zimowego typu urody, ale nawet mi się to podoba, bo pasują mi teraz odważniejsze kolory. Zresztą jeśli macie ochotę, to mogę wrzucić aktualizację wyglądu i kondycji moich włosów, bo dawno takiego wpisu nie było. A tak kończąc włosowy off top - zapraszam do zapoznania się ze zdjęciami i opisem makijażu, o którym mowa w tytule tego posta ;)

Pierwsze skrzypce gra tutaj pomarańczowo-brzoskwiniowa szminka oraz mocno wytuszowane rzęsy. Cieniowania nie ma tutaj praktycznie wcale. Do tego kosmetyków użyłam naprawdę niewiele - świetna opcja na upały, jeżeli chcemy lub musimy się wtedy malować (ja ostatnio chodzę bez makijażu, bo dopiero skończyłam leczenie zapalenia warg, a jeszcze kilka dni temu moja mała siostrzenica zaraziła mnie wirusowym zapaleniem spojówek - żyć nie umierać :P jak naprawdę muszę wyjść z domu i przeszkadza mi stan mojej cery to stawiam na średnie krycie podkładem mineralnym, przy czym muszę uważać, by nie dojeżdżać nim w okolice oczu i ust - trzeba więc dobrze rozcierać granice. Dzisiaj np. chadzam cały dzień z cieniutką warstwą podkładu mineralnego, odrobiną różu do policzków i lekko podkreślonymi brwiami - dobrze że nie mam dużych sińców pod oczami, skoro w okolicach oczu nie mogę teraz grzebać). 


No i znowu off-topuję... Przejdźmy w końcu do tego jak wykonałam makijaż. Na twarz nałożyłam bazę z pudru mineralnego Jadwiga do cery tłustej. Na to nałożyłam podkład Mineralny Annabelle Minerals - nie pamiętam który, chyba mieszankę własną, stworzoną z próbek o różnych kolorach i formułach. Pod oczy użyłam korektora Collection 2000 w kolorze 1 Fair. Policzki wykonturowałam jedynie różem mineralnym Annabelle Minerals w kolorze Sunrise (brzoskwiniowo-pomarańczowy). Brwi podkreśliłam kredką Catrice 020 Date With Ash-ton. Na usta nałożyłam szminkę Catrice Ultimate Colour w kolorze 050 Princess Peach (brzoskwiniowo pomaraczowa).


Przejdźmy do makijażu oczu. Jest on bardzo minimalistyczny i nie użyłam tutaj ani jednego cienia do powiek. Na ruchomą powiekę i w wewnętrzny kącik nałożyłam rozświetlacz TheBalm Mary-Lou Manizer. W załamaniu wylądował róż mineralny, ten sam, którego użyłam na policzki. Na dolnej powiece nałożyłam, zdaje się, kredkę, której użyłam na brwi i porządnie roztarłam. Linerem w pisaku wykonałam cieniutką kreskę tuż przy linii rzęs. Rzęsy solidnie wytuszowałam tuszem Max Factor 2000 Calorie - użyłam 3 warstw maskary. Na linię wodną nałożyłam cielistą kredkę Max Factor nr 090 Natural Glaze.

Jak widać, nie zmatowiłam zbytnio twarzy, ale przyznam Wam szczerze, że nie jestem zwolenniczką kompletnego matu na twarzy, gdy jest tak ciepło Żadna twarz naturalnie nie jest wtedy kompletnie matowa, więc na swojej również chcę zostawiać wtedy trochę blasku i nie uważam, by wyglądało to źle. A Wy co o tym sądzicie?

Przyznaję, że jeszcze się oswajam z taką pomarańczowawą szminką i wydaje mi się, że nie jest to do końca mój kolor, choć na letnią pogodę chyba zdaje egzamin ;)

Jak się Wam podoba taka opcja makijażu na upały? Lubicie się malować, gdy temperatura na dworze jest wysoka, czy dajecie sobie wtedy spokój z make-upem? 


sobota, 13 lipca 2013

Krem przeciwzmarszczkowy 20+ Avon Rejuvenate Night

Hej :)

Dzisiaj parę słów o kremie przeciwzmarszczkowym na noc od Avon dla dość młodych cer, bo 20+. Krem ten przede wszystkim ma za zadanie nawilżać.

Szczerze powiedziawszy nie widziałam go w regularnej sprzedaży i nie wiem ile kosztuje - ja dostałam miniaturowy słoiczek (15 ml) od mojej konsultantki jako gratis do większego zamówienia. Pomyślałam, że chętnie go przetestuję, gdyż nie miałam jeszcze styczności z linią Anew, więc sprawdzę czy jest ona warta uwagi.

piątek, 12 lipca 2013

Kreda do brwi Catrice nr 020 Date With Ash-ton

Hej :)

Wreszcie udało mi się podłączyć do internetu po przeprowadzce na wakacje do mamy. Co prawda nie mam zupełnie stałego łącza, ale tak to już bywa w przypadku darmowego internetu (nie chce mi się załatwiać czegoś płatnego na te 3 miesiące). Trochę się już tutaj urządziłam, więc mogę pisać i magisterkę i bloga ;)

Dzisiaj o moim ulubionym kosmetyku do podkreślania brwi, czyli kredce Catrice nr 020 Date With Ash-ton.

środa, 10 lipca 2013

Podsumowanie miesięcznego odwyku zakupowego

Hej :)

Dziś już 10 lipca, czyli oficjalny koniec mojego kosmetycznego odwyku zakupowego. W praktyce trwa on od 10 czerwca (w planach było od 11 czerwca) i w zasadzie trwać będzie nadal, bo podczas tego miesiąca doszłam do wniosku, że nie mam na razie potrzeby robienia większych, czy zbędnych zakupów kosmetycznych. Przedłużam do zatem o kolejny miesiąc, czyli do 10 sierpnia. Co Wy na to? :)

poniedziałek, 8 lipca 2013

Dax Perfecta Spa: Cukrowy peeling do ciała Czekolada i Olejek kokosowy

Hej :)

Dzisiaj tak na szybko (jutro mam obronę licencjatu z drugiego kierunku, więc no tego... trzeba się trochę pouczyć :P) o kosmetyku, który niestety mnie zawiódł, czyli peelingu cukrowym Dax Perfecta. Jeżeli jesteście ciekawe dlaczego się u mnie nie sprawdził, zapraszam do dalszej części posta.


niedziela, 7 lipca 2013

Wyniki konkursu "Zainspiruj Avenindrę"

Witajcie :)

Pewnie nie możecie się już doczekać wyników konkursu, więc zaraz je zobaczycie. Na początek chciałam podziękować za każde jedno zgłoszenie. Naprawdę, dziewczyny macie fantastyczne pomysły i trudno było mi wyłonić tego jednego zwycięzcę - gdybym miała taką możliwość to nagrodziłabym przynajmniej 3 osoby (może następny konkurs zrobię za trochę dłuższy czas, żeby uzbierać pieniążki na więcej nagród).

Wasze propozycje były tak świetne, że z pewnością wykorzystam więcej niż tą jedną, która wygrała. Powiem nawet, że wykorzystam większość z nich - postaram się zrealizować wszystkie, które jestem w stanie (na razie np. nie będzie organizacji kosmetyków, bo wyjeżdżam na kilka miesięcy z Torunia i moja kosmetyczka na wyjeździe będzie mocno okrojona - chociaż zobaczę, może przed pakowaniem zrobię Wam jakieś fotki obecnej organizacji toaletki, bo faktycznie trochę ostatnio ją pozmieniałam).

piątek, 5 lipca 2013

Paleta cieni Sleek Snapshots

Ahoj, Nocne Marki!

Mam nadzieję, że jeszcze nie wszyscy poszli spać - w końcu zaczyna się weekend ;) Dziś będzie recenzja paletki Sleek Snapshots, gdyż niedawno uświadomiłam sobie, że jeszcze jej nie zamieszczałam, a posiadam tą paletkę od 7 miesięcy. Przynajmniej mam pewność, że zdążyłam ją dobrze przetestować ;) Myślę zresztą, że to dobry moment na recenzję tych cieni, ponieważ niedawno zaczęły się wakacje, więc używanie takich kolorowych paletek teraz jest jak najbardziej wskazane ;) Więcej moich przemyśleń na temat tej paletki, zwłaszcza zestawienia kolorystycznego, znajdziecie w dalszej części recenzji.