Hej :)
Dzisiaj kilka słów o moim ulubieńcu, czyli regenerującym kremie do rzęs L'Biotica. Krem ten jest zalecany dla pań korzystających z tuszu do rzęs lub doklejajacych sztuczne rzęsy, dla pań mających krótkie lub rzadkie rzęsy lub dla pań z wypadającymi rzęsami. A że ja kwalifikuję się przynajmniej na pierwsze dwa przypadki, to postanowiłam ten krem wypróbować, zwłaszcza że jest niedrogi i wydajny. Ciekawe działania? Zapraszam do czytania :)
Krem mieści się w białej, zakręcanej tubce. W środku znajduje się aż 10 ml. Po zdjęciu nakrętki ukazuje się nam wąska końcówka tubki, ułatwiająca aplikację.
Krem jest bezbarwny, bezzapachowy i bardzo gęsty, no i tłustawy, dlatego nie nadaje się do stosowania pod makijaż. Producent zaleca nakładać go na noc, chociaż mnie zdarza się też od czasu do czasu używać go na dzień, ale tylko wtedy, gdy cały dzień chodzę bez makijażu.
Krem należy aplikować skupiając się na nasadzie rzęs. I ja tak właśnie robię - wyciskam z tubki pasek kremu (ok. 1 cm) na palec i nakładam u nasady rzęs jak eyeliner, wcierając go też odrobinę w same rzęsy (nigdy jednak nie dochodzę do końcówek, bo krem jest treściwy i boję się, że obciąży rzęsy).
Dla ciekawych zamieszczam skład:
Jak widać skład jest bardzo fajny. Na drugim miejscu jest olej rycynowy i to głównie na nim opiera się odżywcze i wzmacniające działanie kremu. Można co prawda nakładać na rzęsy czysty olej rycynowy, ale tu już istnieje większe ryzyko, że olej ścieknie nam do oka i spowoduje podrażnienie lub z czasem nawet stan zapalny. Ja jako typowa niezdara wolę więc nie ryzykować i zdecydowała się na odżywkę w formie kremu.
A jak z działaniem?
Producent zaleca minimum 30-dniowe codzienne stosowanie kremu. Szczerze powiedziawszy po miesiącu nie widziałam prawie żadnych efektów, ale byłam cierpliwa i stosowałam krem nadal. Pierwsze efekty zauważyłam po prawie 2 miesiącach. Rzęsy się wzmocniły i nieco wydłużyły. Aktualnie - po 5 miesiącach stosowania kremu mogę śmiało potwierdzić, że rzeczywiście działa - rzęsy są mocniejsze, trochę się zagęściły i mocno wydłużyły. Zagęściły się głównie w wewnętrznych i zewnętrznych kącikach, ale lepszy rydz niż nic :D Cieszę się też, że krem nie podrażnia moich wrażliwych oczu, więc mogę sobie pozwolić na jego długotrwałe stosowanie.
Na dowód działania przedstawiam Wam zdjęcia z początku terapii i zdjęcia sprzed około 2 tygodni:
Przed
Po
Efekty moim zdaniem są widoczne. Krem ten mogę na pewno polecić osobom cierpliwym (na efekty trzeba czekać kilka miesięcy), które oczekują wzmocnienia i wydłużenia rzęs i nie chcą lub nie mogą wydać ponad 300 zł na odżywkę do rzęs, która działa ekspresowo. Ja z kuracji kremem L'Biotica jestem bardzo zadowolona. Gdyby jeszcze mocniej zagęszczał rzęsy, byłabym w siódmym niebie :D
Krem L'Biotica spodobał mi się na tyle, że w tym tygodniu skoczę jeszcze do SuperPharm kupić w promocyjnej cenie serum do rzęs, którego należy używać na dzień jako bazę pod maskarę (cena promocyjna ok. 11-12 zł). Dokupię też zapasową tubkę kremu, który też jest teraz w promocji (ok. 7-8 zł), gdyż 10 lipca wyjeżdżam na kilka miesięcy w moje rodzinne strony, gdzie dostęp do L'Biotica mam bardzo utrudniony, a przewiduję że krem się skończy właśnie wtedy kiedy będę daleko od Torunia.
Regenerujący krem do rzęs L'Biotica możecie kupić w SuperPharm, aktualnie L'Biotica wchodzi też do Hebe, więc tam również możecie go szukać. Produkty tej marki są dostępne również w niektórych aptekach. Krem bez promocji kosztuje ok. 15 zł.
Zdradźcie mi koniecznie w komentarzach jak Wy dbacie o swoje rzęsy i czy próbowałyście już kremu do rzęs lub serum L'Biotica :)
Ja też używałam tego kremu. Zaczęłam w listopadzie, bo w grudniu miałam ważną uroczystość i liczyłam na regenerację rzęs:) U mnie po 1,5 miesiąca efekty były podobne do Twoich -rzęsy były dłuższe i bardziej gęste. ale musze zaznaczyć,że aplikowałam produkt znacznie częściej niż radzi producent. Mimo to nie zarejestrowalam żadnych skutków ubocznych :) pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńNo to poszalałaś z tą częstą aplikacją. Sądząc po składzie faktycznie taka częsta aplikacja raczej nie powinna szkodzić, no chyba że mocno obciąży rzęsy.
UsuńU mnie w mieście nie ma ani SuperPharm ani Hebe... A też bym sobie odżywiła moje marne rzęsy ;(
OdpowiedzUsuńJa właśnie dlatego kupię zapasową tubkę na czas pobytu w moim rodzinnym mieście, bo tam też nie ma tych sklepów.
UsuńMożna jeszcze obejść apteki i popytać. Szkoda, że producent nie pisze na swojej stronie, w których placówkach można kupić ich kosmetyki.
kurcz, ciekaw czy u mnie w mieście go znajdę, bo widze ze jest warty uwagi :)
OdpowiedzUsuńWarto popytać w aptekach :)
UsuńW aptekach ostatnio go widziałam, póki co pomadka na rzęsy z Alterry jest używana przeze mnie. :)
OdpowiedzUsuńA ja jakoś nie mogę się zmusić do systematycznego używania jej - może dlatego że muszę co chwil czyścić szczoteczke po starym tuszu, by móc tej pomadki używać na rzęsy ;)
Usuńlejek rycynowy wysoko w składzie, najlepszy wiec sam olejek i tak :P
OdpowiedzUsuńO ile ktoś nie jest taką niezdarą jak ja i nie wleje sobie olejku do oka :P Krem to bezpieczniejsze rozwiązanie w moim przypadku ;)
UsuńDobrze, że pokazałaś pełny skład! Wcześniej słyszałam, że składniki są naturalne, a teraz widzę, że dużo "ropopochodnych".
OdpowiedzUsuńJa używam odżywki z Alverde. Świetna jest!
Niestety mam utrudniony dostęp do Alverde, a ostatnio jakoś nie chce mi się zamawiać kosmetyków przez internet. Nie jest jakiś mega naturalny ten krem, ale służy moim rzęsom i nie wystąpiły u mnie żadne efekty uboczne.
UsuńMam ten krem i jestem zadowolona , ładnie nawilża rzesy :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńEfekty są super! U mnie zresztą też podobnie ;) Krem i serum do rzęs L'biotica kupuję przez stronę galeriakosmetyki.pl ale też w aptekach. Jak mi się skończy pójdę do Hebe bo też słyszałam, że kosmetyki L'biotica są już tam dostępne :)
OdpowiedzUsuńPoluję na to serum, ale w moim SP ciągle go nie ma :/ W Hebe byłam ponad tydzień temu i nie widziałam tam jeszcze kosmetyków L'Biotica...
UsuńKrem i serum są w promocji w Super Pharm, ja sobie kupiłam. Widziałam też na stronie producenta tą samą promocję (galeriakosmetyki.pl).
OdpowiedzUsuńMnie się udało dorwać serum jakieś 2 tygodnie temu w SP, ale bez promocji (może dlatego zdążyłam je jeszcze kupić, bo w czasie promocji znika z półek błyskawicznie).
UsuńO tak, to prawda, jak jest promocja to szybko znika ;)
OdpowiedzUsuń