sobota, 9 marca 2013

Pielęgnacja włosów w lutym

Hej :)

Tym razem trochę o pielęgnacji moich włosów. Jakoś nie mogłam długo zabrać się za tę notkę, mimo że luty dawno się skończył. Myślałam, że nie będę miała za bardzo o czym pisać, no ale tak w zasadzie w lutym trochę w życiu moich włosów się działo ;) Zdradzę Wam tylko, że mimo że w poprzednim miesiącu nie miałam za bardzo czasu dbać o włosy (przez choróbska i ciągłe wyjazdy), wyglądają one znacznie lepiej niż na zdjęciach z początku lutego, co jest dla mnie ogromnym szokiem, ale i powodem do radości :) Jeżeli jesteście ciekawe szczegółów, zapraszam do czytania.

Zacznę może od tego, że około 7 lutego poszłam do mojej ulubionej fryzjerki, która skróciła mi włosy o jakieś o 7cm. Denerwowały mnie suche, sianowate, porozdwajane końcówki, trudne do rozczesywania, więc postanowiłam się z nimi nie pieścić i po prostu je ściąć - wolę mieć włosy krótsze, ale zdrowe i zadbane. Wizyta u fryzjera była oczywiście strzałem w dziesiątkę, bo pozbyłam się oczywiście zniszczonych końcówek i o tę długość włosów, która mi pozostała, łatwiej mi dbać (a przede wszystkim łatwiej rozczesywać i układać). Zużywam mniejszą ilość kosmetyków pielęgnacyjnych, bo włosy są krótsze, więc i mój portfel bardzo się cieszy. Dobrze się czuję w tej długości włosów. Co prawda trudniej je związywać w kitkę (aktualnie już tylko najkrótsze włosy z przodu nie dają się związać), ale dzięki temu częściej noszę włosy rozpuszczone, dzięki czemu włosy mniej się niszczą. Kitka czy koczek jednak bardziej osłabia włosy w miejscu wiązania oraz cebulki włosowe. A tak podpinam tylko grzywkę (i to nie wsuwką, tylko spinką), żeby mi nie przeszkadzała, albo zakładam opaskę i fryzura gotowa :)

Przy okazji pokażę Wam jakie akcesoria do włosów zakupiłam w różnych miejscach:



W sklepie indyjskim kupiłam za grosze elastyczne opaski do włosów, które nie mają metalowych elementów. Przydają się głównie w domu, ale czasami robię przy ich pomocy jakąś fryzurę na wyjście. Sprawdzają się nawet jako gumki do koków.


Kupiłam też takie duże, czarne spinki do podpinania mojej niesfornej grzywki (ale mi się zrymowało :P). Dobrze się sprawdzają przy moich gęstych włosach.


U mojej konsultantki Avon zamówiłam dwustronny grzebień z mocnym szpikulcem z tworzywa sztucznego. Było to związane z tym, że mojemu staremu grzebieniowi z powyłamywanymi ząbkami i wypadającym już metalowym szpikulcem, należała się już emerytura ;)


W SuperPharm za 6,99 zł kupiłam 2 opakowania Skrzyp Optimal - uznałam, że skoro mam problemu ze skórą, włosami i paznokciami, mój organizm potrzebuje suplementacji. Tabletki już mam, tylko problem polega na tym, że nie zawsze pamiętam o ich łykaniu :P

Włosy nadal olejuję olejkiem łopianowym z papryką Green Pharmacy oraz olejkiem Alterry z papają i słodkimi migdałami. Od czasu do czasu zamiast Alterry używam olejku kokosowego Alverde, ale wolę chyba bardziej Alterrę - olejek Alverde natomiast świetnie sprawdza mi się do wzmacniania właściwości nawilżających balsamów do ciała :) Niestety ostatnio przez te choróbska i wyjazdy trudno mi się zmobilizować do częstego olejowania i robię to tylko raz w tygodniu :(

Jeśli chodzi o pielęgnację, to zbytnio się ona nie zmieniła. Nadal używam nagminnie szamponu Babydream. Odkryłam nawet, że sprawdza się on u mnie nie tylko do spłukiwania olejów i mycia pędzli do makijażu, ale również jest świetnym szamponem do zwykłego mycia włosów - wbrew moim obawom nie daje efektu sianowatych włosów :) Pozostanę mu wierna na długo. Szkoda tylko, że Rossmann ostatnio podniósł jego cenę z 3,99 zł na 4,99 zł - pewnie przez to, że szampon ten stał się taki popularny. Pozostaje czekać na promocję i zaopatrzyć się wtedy w większą ilość, bo ja zużywam naprawdę ogromne ilości tego szamponu, przez to, że ma u mnie tyle zastosowań ;) 

W związku z tym, że moje włosy szybko przyzwyczajają się do danego szamponu, potrzebuję jeszcze szamponu-zmiennika. Green Pharmacy nie za bardzo się u mnie sprawdził. Ostatnio zaczęłam testować szampon L'Biotica Biovax do włosów suchych i zniszczonych, ale używam go od kilku dni, więc nie będę jeszcze wydawać werdyktu ;)

Nowości w lutowej pielęgnacji włosów


Przynajmniej raz w tygodniu (choć wiem, że powinnam robić to dwa razy w tygodniu) nakładam na włosy maskę - tutaj nadal prym wiedzie Biovax L'Biotica. Do tej pory używałam wersji Latte do odbudowy włosów osłabionych. Jakieś 3 tygodnie temu kupiłam jeszcze wersję do włosów farbowanych, co do której na razie mam mieszane uczucia. Żałuję trochę, że w moim SuperPharm nie ma większego wyboru tych masek i ciężko mi coś dopasować do moich suchych włosów, tak by je nawilżać, a nie ciągle tylko proteinować, bo z tym nie wolno przesadzać (maseczka Latte głównie proteinuje włosy). Trzeba będzie poszukać fajnej maski nawilżającej w ofercie innych producentów.

Jako odżywki bez spłukiwania używałam do niedawna balsamu nawilżająco-regenerującego Joanny z Apteczki Babuni. Obecne opakowanie jednak mi się kończy i do tego mam wrażenie, że włosy przyzwyczaiły się już nieco do tej odżywki, więc chwilowo odstawiłam ją na rzecz dwufazowej odżywki w spray'u L'Biotica Biovax Quick Latte do włosów osłabionych. Używam jej od miesiąca. Odżywka ta świetnie nawilża i sprawia, że moje włosy lepiej się układają - w moim przypadku wzmacnia kręcenie się włosów. Trzeba jednak uważać z ilością, bo odżywka ta może obciążać włosy.

Do połowy lutego do zabezpieczenia końcówek używałam jedwabiu Biosilk. Korzystając z promocji na Biovax w SuperPharm postanowiłam przestawić się na coś zdrowszego i kupiłam serum wzmacniające A+E L'Biotica. Biosilk zostawiłam natomiast na te rzadkie przypadki, gdy poddaję włosy działaniu wysokiej temperatury, bo przy tym sprawdzi się pewnie lepiej niż to serum. Na razie o działaniu serum się nie wypowiem, bo mam je za krótko.

Dobra - pewnie znudziła Was już ta gadka o kosmetykach do pielęgnacji włosów, więc pokażę Wam wreszcie jak obecnie wyglądają moje włosy :)

To stan z 1 lutego:



A to stan z dzisiaj, czyli 9 marca:



Nie wiem jak to się stało, ale mimo że nie miałam czasu na jakąś wybitną pielęgnację włosów przez ostatnie kilka tygodni, ich stan widocznie się poprawił - nie są takie sianowate, mimo że przed zrobieniem wszystkich zdjęć zostały umyte, wysuszone naturalnie i dokładnie rozczesane, a tu taka różnica. Obecnie włosy są bardziej nawilżone, bardziej lśniące, nawet się za bardzo nie elektryzują mimo noszenia czapki. No i jak ładnie zaczęły się kręcić - wreszcie widać ich kształt :) Zauważyłam też, że znacznie łatwiej się je rozczesuje, co zdemotywowało mnie do kupna Tangle Teezera :D Może skuszę się na wesję Aqua Splash, bo czasami mam problemy z rozczesywaniem, gdy włosy są mokre lub gdy nakładam maseczkę.

Jestem zadowolona z efektów mojej już ponad 2-miesięcznej świadomej pielęgnacji włosów i czuję się zmotywowana do jej kontynuacji, bo wiem że może być jeszcze lepiej. Szkoda tylko, że zbliża się czas farbowania i będę musiała biedakom znowu dokopać (ostatnio, o zgrozo, farbowałam włosy przed Sylwestrem, ale dzięki temu, że u nasady jest jaśniejsza farba, odrosty nie rzucają się w oczy :D). Może kiedyś pomyślę o przerzuceniu się na hennę? Zobaczymy. Włosomaniaczką jeszcze nie jestem, więc nie będę pewnie popadać w jakieś paranoje z tym farbowaniem - w końcu nikt nie jest idealny ;)

Co myślicie o moich postępach w pielęgnacji włosów? Może macie jakieś ciekawe produkty do polecenia? I dajcie znać jak aktualnie mają się Wasze włosy :)


2 komentarze:

  1. Pierwsza myśl: łał, druga: też tak chcę ;) Zmotywowałaś mnie, bo skoro, jak sama piszesz, nieregularna pielęgnacja przyniosła takie efekty to już od jutra zabieram się za moje niesforne kłaczki :) A czy mogłabyś napisać, jak u Ciebie wygląda olejowanie olejkiem łopianowym (jak go podgrzewasz, na jak długo, czy w coś zawijasz włosy itp.)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na leniwca przystało podgrzewam olejek tylko ciepłem moich dłoni - po prostu chwilę trzymam go w dłoniach i dopiero potem nakładam na skalp :)

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :) Każdy Twoje pozostawienie śladu, uwagi, opinii jest dla mnie bardzo ważne.

Reklamy, spamy i obraźliwe wpisy będą usuwane.