piątek, 1 marca 2013

Kosmetyczne zakupy w lutym

Hej :)




Dziś podsumowanie kosmetycznych zakupów lutowych. Chciałabym też pokazać kilka zakupów z akcesoriami do włosów, ale uznałam, że lepiej będzie pisać o tym w aktualizacji pielęgnacji włosów, bo moje notki z podsumowaniami miesiąca zakupów i tak są zwykle przydługie (dlatego w tym miesiącu również denka będą w osobnej notce). Bez zbędnych wstępów przejdźmy zatem do zakupów :)



Pielęgnacja ciała



1) Avon Planet Spa, Luksusowy kremowy mus do ciała Tajski Kwiat Lotosu - miałam okazję go zamówić za ok. 7 zł, dzięki zakupom kolorówkowym na dość dużą kwotę, więc żal było z tej okazji nie korzystać. Na razie za bardzo go nie używałam, bo mam jeszcze mnóstwo innych mazideł do ciała.

2) Green Pharmacy Herbal Cosmetics, Masło do ciała Masło Shea i Zielona Kawa - zakupione za ok. 11 zł w Naturze (generalnie ciężko dorwać te masła w Toruniu, więc skorzystałam z tego, że akurat jedno było na półce, gdy wpadłam do Natury po balsam z Neutrogeny, no i oczywiście Green Pharmacy również wylądowało w koszyku). Całkiem nieźle nawilża, ale radzi sobie nieco gorzej niż czerwona wersja Neutrogeny. Jego również na razie mało używałam, bo w zasadzie leży w zapasie :P

3) Neutrogena Intense Repair Body Balm, Intensywnie regenerujący balsam - pisałam już o nim w ulubieńcach lutego. Bardzo dobrze nawilża. Dorwałam je na promocji w Naturze w cenie 17,99 zł za 300 ml, więc dość korzystnie według mnie.

4) Joanna, Sweet Fantasy, Żel pod prysznic, Kokos - zdobycz w promocji z Biedronki - 5,99 zł za 250 ml. Ot taki zwykły żel pod prysznic, alternatywa dla Original Source w wersji czekolada i pomarańcza. Niestety liczyłam na intensywniejszy kokosowy aromat. Do tego żel jest rzadki i niezbyt dobrze się pieni.


Pielęgnacja włosów



Tutaj rządzi L'Biotica Biovax - zachwycona ich maską i korzystając z różnych promocji w SuperPharm zakupiłam Szampon intensywnie regenerujący do włosów suchych i zniszczonych (na promocji 13,99 zł za 200 ml, na razie leży w zapasie), Odżywka dwufazowa bez spłukiwania Latte Quick, Odbudowa osłabionych włosów + proteiny mleczne (w promocji ok. 15 zł za 150 ml), Intensywnie regenerująca maseczka do włosów farbowanych (19,99 zł za 250 ml) i Serum wzmacniające A+E do końcówek (0,01 zł za 15 ml w przypadku zakupu maseczki - swoją drogą fajna promocja, bo normalnie to serum kosztuje ok. 13 zł ;)). 

No i standardowo już zakupiłam Szampon Babydream - ostatnio zaczęłam go też używać do codziennego mycia włosów i w ten oto sposób jedna buteleczka starcza mi na miesiąc, bo myję nim włosy (innych szamponów używam tylko uzupełniająco), spłukuję oleje z włosów i myję w nim pędzle. Czekam tylko aż pojawi się jakaś promocja na ten szampon, to kupię od razu chyba z 10 butelek, bo tak szybko mi idzie jego zużywanie :P


Pielęgnacja twarzy



1) BeBeauty Face Expertiv, Płyn miceralny do demakijażu i tonizacji twarzy i oczu, skóra wrażliwa - zakupiony jako następca dla micela Ziaja Ulga, który właśnie mi się skończył. O tym micelu słyszałam tyle dobrych opinii, że za cenę 4,99 zł za 200 ml żal było go nie wypróbować. Dostępny oczywiście w Biedronce.

2) Alterra Naturkosmetik, Nawilżone chusteczki oczyszczające z aloesem do skóry suchej i wrażliwej - jedni je kochają, inni nienawidzą, a ja jeszcze nie wiem, bo jeszcze ich nie używałam. Uznałam, że za cenę 3,39 zł za 25 sztuk w Rossmannie warto jednak wypróbować ;)

3) Lirene Dermoprogram, intensywny biokrem odżywczo-regenerujący na noc - spontaniczny zakup z promocji w SuperPharm - 10 zł za 50 ml. W sumie przydał się, bo nawilża nieco bardziej niż Ziaja Kozie Mleko, a że skórę twarzy mam ostatnio mocno wysuszoną z powodu ogrzewania i poprzedniego choróbska (długo gorączkowałam), ten krem mnie ratuje i nareszcie stan skóry mojej twarzy zaczął się normować.

4) FlosLek Winter Care, Pomadka ochronna do ust na zimę z filtrem UV - ok. 6 zł w Rossmannie. Noszę ją w torebce. Całkiem dobrze nawilża usta i myślę, że nada się nie tylko na zimę.

5) Avon Care, Intensywnie nawilżający balsam do ust z mleczkiem pszczelim SPF 15 - również zakupiłam go do torebki, jednak na mrozy zbytnio się nie sprawdził, więc leży w szufladzie mojego biurka i czeka na wiosnę lub lato. Kosztował ok. 6-7 zł za 10 ml.

6) Kapsułki Hydro Rival De Loop - niestety nie mam zdjęcia, bo wyrzuciłam już opakowanie, zapominając o projekcie denko :P Kosztowały 6,99 zł za 7 sztuk w Rossmannie.


Makijaż twarzy



1) Próbki podkładów mineralnych, róży mineralnych i korektora mineralnego Annabelle Minerals, o których pisałam TUTAJ.

2) Puder Synergen, kolor 03 - 6,99 zł za 9 g, dostępny w Rossmannie. Kupiłam do torebki, bo w domu wolę używać mineralnego pudru transparentnego.

3) Avon Glow, Perełki brązujące, odcień Warm - 19,99 zł za 22 g - miałam okazję je zamówić za tak okazyjną cenę, więc postanowiłam wypróbować ten dość popularny kosmetyk Avonu.

4) Puszek do pudru AnnCo. - ok. 5 zł za sztukę. Myślałam, że mieści się do opakowania z pudrem Synergen, ale okazało się, że jest za duży. Przyda się zatem do makijaży wieczorowych, w których wciskam puder transparentny w pory, żeby lepiej utrwalić makijaż.

5) Róż Avon Ideal Luminous, odcień Peach - 19,99 zł za 6 g (cena regularna ok. 35 zł, więc warto czekać na promocje). Pisałam już o nim w ulubieńcach - piękny, naturalny kolor i jest to róż, który ostatnio najczęściej gości na moich policzkach.

6) Korektor płynny Collection 2000 Lasting Perfection Ultimate Wear Concealer, kolor 1 Fair - kupiony na Allegro za 32 zł (wliczając w to koszt przesyłki). Odcień jest bardzo jasny - polecam ekstremalnie bladym dziewczynom, które maja problem ze znalezieniem odpowiednio jasnego korektora. Ja będę go używać oczywiście pod oczy, dlatego zdecydowałam się na tak jasny odcień.


Makijaż oczu



1) Baza pod cienie Avon - 12,99 zł za 3 g. Czytałam o niej sporo dobrych opinii, a akurat kończy mi się baza Kobo, więc postanowiłam, że wypróbuję wynalazek Avonu.

2) Pędzelek okrągły z włosia syntetycznego Milan nr 301, rozmiar 3/0 - tak, to zwykły pędzelek ze sklepu dla artystów. Kupiłam go w ramach eksperymentu i nie zawiodłam się - znakomicie sprawdza się w rysowaniu kreski eyelinerem - najlepszy pędzelek do eyelinera, jaki posiadam! Zapłaciłam za niego mniej niż 3 zł i czuję, że dokupię jeszcze jedną sztukę w innym rozmiarze. (w rzeczywistości włosie ma beżowy kolor, ale musicie mi wybaczyć tę czerń, bo niedawno wykonywałam tym pędzelkiem makijaż i jest brudny od eyelinera)

3) Żelowa kredka do oczu Avon Super Shock w kolorze Silver - nie wiem dlaczego, ale wkręciło mi się, że chcę żelową kredkę lub cień w kremie właśnie w takim kolorze ;) Zapłaciłam za nią 13,99 zł.



Makijaż ust



O kolorówce do ust pisałam notkę przedwczoraj, znajdziecie ją TUTAJ. Tu wspomnę tylko nazwy kosmetyków, ich ceny i miejsca zakupu:

1) Szminki Avon "Idealny Pocałunek" - kolory: Berry Smooch (ciemny, chłodny róż, wpadający w fuksję), Coral Connection (typowy koral właśnie) i Plum Intrigue (jasna śliwka). Mam jeszcze próbki w kolorach Coral Connection (noszę ją w torebce i nie muszę dzięki temu nosić przy sobie pełnowymiarowej szminki), Deep Orchid (ciemna, chłodna śliwka) i Racy Red (dość ciemna, malinowa czerwień). Próbki dostałam za darmo, więc nie wiem ile kosztują, a za pełnowymiarowe szminki zapłaciłam w promocji 15,99 zł za sztukę (3,6 g).

2) Szminka Catrice Ultimate Colour - kolory: 050 Princess Peach (ciepła, intensywna pomarańcz, dająca bardziej brzoskwiniowy efekt na ustach), 190 The Nuder, The Better (jasny beż, wpadający w róż). Szminki kupiłam w Naturze za 16,99 zł za sztukę (3,8 g).

3) Błyszczyki Essence Stay With Me - kolory: 03 Candy Bar (koralowo-łososiowy/brzoskwiniowy?), 07 Kiss Kiss Kiss (chłodna półtransparentna czerwień). 8,99 zł za 4 ml w Naturze.

4) Błyszczyk Kobo Professional Lip Care Balm, 403 Hot Autumn - ciepła, niemal transparentna pomarańcz ze złotymi drobinkami. Zgarnięty z wyprzedaży za 4 zł za 10 ml (cena regularna 8,99 zł).



Zapachy



1) Avon, Perfumetka Treselle - 9,99 zł za 10 ml (ceny regularnej nie pamiętam). Cały czas noszę ostatnio tę perfumetkę w torebce. Do tej pory nosiłam roletki i przyznaję, że perfumetka jest wygodniejsza ze względu na atomizer :)


Gratuluję tym, którzy dobrnęli do końca tego postu. Piszcie czy któryś kosmetyk Was zainteresował, a jeśli którąś z tych rzeczy posiadacie, dajcie znać jak się sprawuje. A może Wy załapałyście się na jakieś ciekawe lub okazyjne zakupy kosmetyczne? - chętnie poczytam :)

No i byłabym wdzięczna, gdybyście napisały czy wolicie jeden zakupowy post w miesiącu, w konsekwencji niekiedy przydługi, czy może przy dużych zakupach lepiej pisać o tym 2-3 posty w miesiącu. Na razie trwam przy opcji jeden post zakupowy w miesiącu, bo nie chcę by blog ten był blogiem typowo zakupowym, gdzie chwalę się tylko moimi zdobyczami, bo nie sądzę by komuś to się na coś przydało. Ale przyznaję, że czasami warto zdać taki miesiączny "raport" ;) z zakupów, żebyście mogły poznać nowości w mojej kosmetyczce i na przykład zasugerowały, które kosmetyki w szczególności Was interesują, bo mam to na uwadze przy pisaniu recenzji (a konkretnie to przy planowaniu kolejności recenzji czy testowania).



2 komentarze:

  1. Jakie ogromne zakupy. Poszalałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz będę zaciskać pasa ;) W sumie większość tych kosmetyków na długo mi wystarczy (mazideł do ciała mam już zapasy na III wojnę światową :D), więc można to traktować jak inwestycję :P Ale się tłumaczę... ;)

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :) Każdy Twoje pozostawienie śladu, uwagi, opinii jest dla mnie bardzo ważne.

Reklamy, spamy i obraźliwe wpisy będą usuwane.