środa, 27 czerwca 2012

Makijaż # 4: Fioletowo-beżowy makijaż wieczorowy

Znowu makijaż samych oczu, gdyż ostatnio ciągle mam wenę na różne ciekawe makijaże oczu i nie widzę potrzeby fotografowania reszty mojej buźki. Makijaż wg mnie bardziej wieczorowy, lekko przydymiony. Mnie w sumie posłużył on za makijaż dzienny, nawet poszłam tak do mojego promotora - a co ;) I pierwszy raz mi się chyba zdarzyło, że makijaż oka utrzymał mi się idealnie przez cały dzień - używałam cienie różnych marek i nic się nie starło, ani nie zrolowało, baza ta sama co zwykle też, czyli korektor z Rimmela. Może jakieś cieńsze warstwy mi dziś wyszły, bo makijaż był robiony na szybko ;) Taka totalna improwizacja zresztą, która zaczęła się od kreski wykonanej fioletową kredką z Avonu. A oto efekty tej wielkiej improwizacji:




Jeśli chodzi o cienie to użyłam: jako bazowy rozświetlacz z paletki Avon Pink Sand, na całą ruchomą powiekę beżowy z paletki Essence Sun Slub Soutch Beach, w załamanie brąz z paletki Avon Pink Sand, śliwkowy z paletki Sleek Darks, na dolną powiekę bordowy z paletki Sleek Darks, w kąciku biały z paletki Sleek Darks.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz :) Każdy Twoje pozostawienie śladu, uwagi, opinii jest dla mnie bardzo ważne.

Reklamy, spamy i obraźliwe wpisy będą usuwane.