sobota, 1 lutego 2014

Delikatny krem pod oczy FlosLek Eye Care

Hej :)

Dziś przychodzę do Was z recenzją mojego ulubionego na chwilę obecną kremu pod oczy, czyli FlosLek Eye Care Delikatny krem pod oczy do skóry wrażliwej. Swoją przygodę z kosmetykami nawilżającymi do okolic oczu zaczęłam we właściwym moim zdaniem momencie, czyli w wieku 20 lat. Zaczynałam od czegoś bardzo lekkiego, a były to kremy Ziaji pod oczy (taki w czerwonej tubce oraz Kozie Mleko) oraz żeli FlosLek (miałam też w międzyczasie coś z Avon, ale nie sprawdziło się u mnie). Gdy ukończyłam 24 lata, uznałam, że muszę się przerzucić na coś trochę bardziej treściwego i nawilżającego i wybrałam ten oto krem FlosLek. Z początku używałam go tylko na noc, a obecnie, z powodu zimy, mam cerę na tyle suchą, że na dzień również spokojnie się u mnie sprawdza (zastanawiam się nawet czy na noc nie kupić czegoś jeszcze bardziej nawilżającego).



Krem dostaniemy w Super-Pharm, Hebe i w większych Rossmannach za ok. 19 zł/30 ml. Ilość ta wystarcza na naprawdę długo (u mnie na pół roku, przy czym na początku używałam go tylko na noc).


Producent na pudełku deklaruje zawartość tak wspaniałych składników jak witamina C i E, wyciąg z alg i wyciąg ze świetlika lekarskiego, Nie przeczę, są to dobroczynne składniki, jednak spójrzcie co oprócz nich widnieje w składzie:


Jak widać skład szałowy nie jest. Nawet parafina się do niego załapała, ale na szczęście moja twarz (a tym bardziej skóra pod oczami) jest obojętna na parafinę (gorzej ze skórą ciała). Szkoda, że nie ma żadnego filtra przeciwsłonecznego.

Mimo, że skład nie zachwyca, naprawdę lubię ten krem, bo dobrze nawilża i napina moją skórę pod oczami. Od czasu do czasu wspomagam ją jeszcze płatkami kolagenowymi i jest naprawdę dobrze. Co prawda nie znikają mi cienie, no ale to już kwestia genów. Zmniejszają się natomiast obrzęki (z czym mam spore problemy jako tarczycowiec, a odkąd używam tego kremu zauważyłam sporą poprawę) i zmarszczki wynikające z przesuszenia skóry. Poza tym krem nadaje się dla mnie również na dzień. Jedynie nałożony na ruchomą powiekę może obniżać trwałość makijażu, ale generalnie makijaż wygląda na nim dobrze. Faktycznie nawilżenie jest dla mnie minimalnie za słabe na noc w okresie zimy, ale to już temat na inną opowieść, bo mam z tym ostatnio problem, jeśli chodzi o całą twarz.



No i oczywiście krem faktycznie zgodnie z deklaracją producenta daje radę przy wrażliwej skórze i wrażliwych oczach - ja mam oczy bardzo wrażliwe i dobrze reagują na ten krem.

Generalnie krem FlosLek polecam osobom, które tak jak ja postanowiły przerzucić się z żeli czy bardzo leciutkich kremów pod oczy na coś bardziej treściwego i są dość młode. Może też się sprawdzić jako pierwszy krem pod oczy u osób z suchą cerą. Z pewnością bliżej 30tki będę musiała się przerzucić na coś o silniejszym działaniu, ale moim zdaniem dla 25-latki krem jest jak najbardziej odpowiedni.

A Wy jak pielęgnujecie skórę pod oczami? :)

Avenindra.

3 komentarze:

  1. ja bardzo lubię rosyjskie kremy pod oczy Babci Agafii :) ok 12 zł za 50 ml, a dzialanie rewelacyjne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę musiała wypróbować. Tylko tyle, że do kosmetyków Babci Agafii mam dostęp tylko przez internet, więc będę musiała uzbierać jakąś większą chciej-listę na zakupy ;)

      Usuń
  2. Dobrze wiedzieć, też mam wrażliwe oczy, które często są podrażnione. Z Flosleku używałam żeli pod oczy i były super, ten krem na pewno zakupię.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :) Każdy Twoje pozostawienie śladu, uwagi, opinii jest dla mnie bardzo ważne.

Reklamy, spamy i obraźliwe wpisy będą usuwane.