środa, 6 marca 2013

Blogerskie lakiery Wibo Nail Obsession: 7 Blue Lake i 8 Mint Sorbet

Hej :)

Dzisiaj przedstawiam Wam dwa lakiery z kolekcji Wibo Nail Obsession, projektowanej przez blogerki. Z 10 dostępnych kolorów wybrałam właśnie te 2 - 7 Blue Lake i 8 Mint Sorbet. Ten pierwszy jest bardzo popularny i zapragnęłam go odkąd tylko zobaczyłam na na YouTube. Trochę się nabiegałam po Rossmannach, zanim udało mi się go upolować ;) No i przy okazji wpadła mi w oko miętka nr 8 i również wylądowała w koszyku. Fajnie wygląda w buteleczce jeszcze bardzo popularny lakier Oleski nr 9 Peach and Cream, ale mam już kilka takich kolorów i mimo że w buteleczkach mi się podobają, moje paznokcie nie prezentują się zbyt dobrze w takich kolorach. Ciemnych lub wyrazistych kolorów lakierów mam sporo, więc koniec końców zdecydowałam się na dwie jasne pastele, fajne na nadchodzącą wiosnę ;)

Żeby nie przedłużać, przejdźmy do prezentacji :)

7 Blue Lake





Zaprojektowała go Gosia. W buteleczce lakier wygląda na taki blado-błękitny z odrobiną szarości, opalizujący jakby na ciemniejszy niebieski. W praktyce na moich paznokciach wygląda na jasny turkus i jest zupełnie kremowy, bez drobinek, czy efektu kameleona. Kolorek jest więc bardzo wiosenny.


8 Mint Sorbet





Zarojektowała go Siouxie. W buteleczce jest to mocno rozbielona ciepła zieleń ze srebrnymi drobinkami świecącymi na niebiesko. Na moich paznokciach kolor jest bardzo zbliżony do tego w butelce - faktycznie rozbielona ciepła zieleń, tylko drobinki są niemal niewidoczne, ich efekt widać jedynie z bardzo bliska, a z daleka lakier wygląda na kremowy. Również bardzo ciekawy wiosennykolorek.
EDIT: W dziennym świetle jednak widać drobinki, które iskrzą na niebiesko. Są jednak bardzo subtelne.

Moja opinia:
Lakiery te są trudne w aplikacji - nakładałam 3-4 cienkie warstwy, a i tak nie osiągnęłam pełnego krycia - leciutkie prześwity pozostały. W dodatku pędzelek zostawia straszne smugi, choć może być to wina lakieru akurat, albo i tego, że to jasne kolory, które zwykle są trudniejsze w obsłudze. Lakiery baaardzo długo zasychają, więc generalnie przydałby się przyspieszacz wysychania. Nie zaszkodzi też dobry top coat. Wykończenie lakierów jest dość przyjemne, ale żelowym bym go nie nazwała. Trudno wypowiedzieć mi się na temat trwałości - lakier niebieski trzymał mi się na paznokciach, dopóki nie wsiadłam do samochodu dzień po pomalowaniu - nie wiedzieć czemu jazda samochodem zawsze niszczy mój manicure - nie wiem jak ja to robię :P Ale dopóki nie usiadłam za kierownicą lakier wyglądał bardzo dobrze. Ten zielony mam na pazurkach pierwszy dzień, więc też się jeszcze na temat jego trwałości nie wypowiem - za kilka dni dam Wam znać co i jak :)
EDIT: Po 2 dniach noszenia lakieru pojawiły się lekkie odpryski przy końcówkach paznokci, co w przypadku moich paznokci jest normalnym wynikiem, więc póki co trwałość oceniam jako przeciętną.

Lakiery te dostępne są w Rossmannie w cenie 5,99 zł za 8,5 ml.

Wrzucam tę namiastkę recenzji tak szybko, bo wiem że te lakiery szybko znikają z półek sklepowych. więc ta notka być może ułatwi podjęcie decyzji którejś z Was. Moim zdaniem są ciężkie w obsłudze, ale te kolory tak mi się spodobały, że stwierdziłam, że warte są grzechu i zostaną ze mną na dłużej :) Co prawda niebieski okazał się bardziej żywy niż w butelce, więc nadal poszukuję idealnego lakieru szaro-błękitnego na wiosnę, ale ten Wibo Nail Obsession na tyle mi się spodobał, że również chętnie będę go używać, bo nie miałam pojęcia, że tak bardzo będą mi pasować paznokcie w kolorze jasnego turkusu :)

Jesteście zainteresowane tą serią lakierów? A może już jakieś kupiłyście? Koniecznie się pochwalcie :)


2 komentarze:

  1. bardzo mi się oba podobają, ale ostatnio zbyt dużo rzeczy kupiłam i muszę się ograniczyć:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam ten ból - też teraz oszczędzam, bo musiałam zapłacić za kolejny egzamin na prawo jazdy :( Ale dwóch lakierów z limitowanej kolekcji, która szybko znika, nie mogłam sobie odmówić. Zwłaszcza, że zdenkowałam ostatnio dwa inne lakiery, właśnie takie wiosenne, więc znalazłam godnych następców ;) Poza tym ostatnio sprzedaję kosmetyki, których nie używam, żeby nie mieć wyrzutów sumienia przy kolejnych zakupach :P

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :) Każdy Twoje pozostawienie śladu, uwagi, opinii jest dla mnie bardzo ważne.

Reklamy, spamy i obraźliwe wpisy będą usuwane.