środa, 9 stycznia 2013

Co u mnie?

Witajcie :)

Męczący dzień za mną i sporo jeszcze do zrobienia, zanim pójdę spać. No i do tego rano trzeba wstać. Pomyślałam więc o trochę luźniejszym poście. Chciałabym, żeby blog nabrał bardziej osobistego charakteru, więc wpadłam na pomysł, żeby od czasu do czasu pisać niekosmetycznego posta - po prostu o życiu lub pozakosmetycznych zainteresowaniach. Ten post będzie właśnie o życiu.

Na początek muszę Was poinformować, że w przyszłym tygodniu pewnie będzie mniej notek, gdyż będę mieć wtedy szczyt sesji na uczelni. Generalnie na mój brak czasu nałożyło się kilka spraw - nie tylko uczelnia.

Prawo jazdy

Dzisiaj miałam praktyczną część egzaminu wewnętrznego na prawo jazdy - były trzy drobne błędy, ale zaliczyłam. Na egzaminie państwowym w takiej sytuacji byłabym już zdana na dobrą wolę egzaminatora - zaliczy albo obleje. Nie jestem więc zadowolona z siebie po tym egzaminie i wiem, że czeka mnie jeszcze sporo pracy, zanim przystąpię do egzaminu państwowego. Wiem, że mam zadatki na dobrego kierowcę, tylko brakuje mi doświadczenia i czasem też mam za mało pewności siebie, gdy podejmuję decyzję.

Pobrano ze strony www:
http://www.auto-news.pl/foto/nowe-prawo-jazdy-bedzie-drozej-i-trudniej_9366,9366_1.jpg


Cóż.. Zaskoczona tym, że zdałam pobiegłam do biura po zaświadczenie o ukończeniu kursu. Potem jeszcze uświadomiłam sobie, że nie mam aktualnego zdjęcia do prawa jazy, więc na szybko leciałam do fotografa, bo była już prawie 17:00. Jutro wstaję rano, by iść na pocztę, żeby uiścić opłaty. Chcę się zapisać na egzamin jak najszybciej, bo ministerstwo jeszcze nie podniosło opłat egzaminacyjnych (w końcu za zaoszczędzone 36 zł można kupić sobie coś fajnego, czy przejść się do kina na "Hobbita", co od dawna planuje, ale ciągle nie mam czasu). Poszła jeszcze dziś plotka w biurze, że ponoć 18 stycznia WORD dłużej egzaminuje z teorii i jak ktoś pójdzie teraz się zapisać na egzamin, to załapie się jeszcze na stare testy. Szczerze powiedziawszy nie chce mi się za bardzo w to wierzyć. Jutro zobaczę jak to będzie. W zasadzie od jakiegoś czasu jestem nastawiona na to, że będę zdawać nowe testy i jakoś mocno się ich nie boje. Rozwiązywałam już sporo przykładowych pytań do nowych testów i moim zdaniem są łatwiejsze od starych, jedyny problem to presja czasu. Chociaż za kierownicą człowiek ma jeszcze mniej czasu na podjęcie decyzji. Może wyjdę w tym momencie na heretyczkę, ale uważam, że nowe testy są lepsze od starych, bo zmuszają do myślenia i faktycznie sprawdzają naszą wiedzę, a nie to czy wykuliśmy się całej bazy pytań na pamięć.

A Wy co myślicie o nowych egzaminach na prawo jazdy? ;)


Własny kąt

Chciałabym też podzielić się z Wami wspaniałą nowiną - w tym miesiącu ja i mój partner jedziemy do Bydgoszczy podpisać umowę dotyczącą kupna mieszkania. Szukaliśmy mieszkania z rynku pierwotnego od jakiegoś czasu. W zasadzie nastawiliśmy się na to, że kupimy mieszkanie nieco później, jak już odłożymy więcej pieniędzy. Trochę się jednak pozmieniało, no i akurat właśnie teraz znaleźliśmy wymarzone gniazdko. Po konsultacjach z naszymi rodzinami stwierdziliśmy, że jakoś podołamy, jeśli chodzi o względy finansowe.

Pobrano z:
http://cdn23.se.smcloud.net/t/photos/thumbnails/176595/bloki_mieszkania_mieszkanie_640x0_rozmiar-niestandardowy.jpg
Mieszkanie odbierzemy w III kwartale przyszłego roku, gdyż dopiero rozpoczęła się budowa bloku, w którym ono będzie. Jesteśmy strasznie podekscytowani - chcielibyśmy już mieć w rękach bardziej szczegółowe projekty i zacząć myśleć nad tym jak urządzimy wnętrza, co chcemy okupić, ile pieniędzy odłożyć. Czeka nas więc spore oszczędzanie, ale własne cztery kąty zdecydowanie są tego warte. No i na razie przed nami sporo formalności - kilka spraw musimy załatwić już w tym miesiącu. Organizacja tego wszystkiego trochę nas przeraża - myśleliśmy, że będziemy mieli trochę więcej czasu. Los widocznie chciał inaczej i trafiliśmy na wymarzone mieszkanie właśnie teraz i musimy szybko je zaklepać, żeby nikt nam go nie sprzątnął sprzed nosa ;)


Uczelnia

Ostatnio jakoś mało mnie angażują te studia. Sporo spraw uczelnianych wręcz olewam. Może to wynika z tego, że jestem na V roku i jestem już zmęczona tymi studiami, zwłaszcza, że od 3 lat ciągnę dwa kierunki. Nie mogę w tym roku przełamać swojego uczelnianego lenistwa w żaden sposób. Gdyby nie to, że szybko się uczę, to pewnie już dawno bym poległa. Bardzo lubię natomiast chodzić na praktyki do archiwum, bo czuję, że zdobywam tam cenne doświadczenie i uczę się jak to wszystko w rzeczywistości funkcjonuje, a nie jak wygląda w teorii.




Sesji na szczęście nie będę mieć ciężkiej - 2 egzaminy w dwutygodniowym odstępie. Przyszły tydzień jedynie będzie ciężki, bo muszę zrobić prezentację, napisać kilka kolokwiów, napisać dwie prace zaliczeniowe, których tematów w zasadzie jeszcze nie znam :P No i muszę odrobić nadmiarowe nieobecności, bo trochę się ich nazbierało przez moje lenistwo. Choć z drugiej strony na swoje usprawiedliwienie mam to, że miałam w tym semestrze sporo na głowie - kurs prawa jazdy, praktyki, częste wyjazdy, więc miałam prawo złapać tego lenia na uczelni :P No i przez nadmiar zajęć niestety spadła mi odporność i ostatnio często choruję. Choćby teraz - trzeci dzień z rzędu gorączkuję (na szczęście jest już o wiele lepiej niż w poniedziałek, kiedy miałam naprawdę wysoką gorączkę) i siedzę w łóżku szczelnie opatulona kocami (dziś wychodziłam tylko na egzamin wewnętrzny). Chyba trzeba zwolnić trochę tempo, bo inaczej długo nie pociągnę ;)

A Wy macie jakieś sposoby na uczelnianego lenia? A może nie macie tego problemu? :P


Odkrycie muzyczne

Dzięki naszym znajomym odkryliśmy ostatnio z moim ukochanym zespół o dość niepozornej nazwie The Baseballs. Okazuje się, że ci trzej aceci pochodzący z Niemiec zajmują się przeróbkami współczesnych piosenek w gatunku POP na rockowe kawałki w stylu lat 50. i 60. Dla mnie rewelacja! Brzmienia te mogą się spodobać zarówno fanom lżejszej, jak i cięższej muzyki i aż chce się tańczyć do tych kawałków. To tak jakby Elvis Presley śpiewał słynny kawałek Rihanny "Umbrella", czego próbkę możecie posłuchać TUTAJ.
Zachęcam do przesłuchania paru ich kawałków - może Wam też się spodoba. Ja bardzo lubię wszelkie rockowe klimaty, więc mnie ta muzyka odpowiada :)


Mam też parę inspiracji książkowych, ale o tym napiszę za jakiś czas w innym poście, bo inaczej na notka nie będzie mieć końca :D


Chwalipięta

Na koniec chcę się pochwalić, że w konkursie "Wild Thing" u Elizabeth z bloga "Elizabeth Harmony" wygrałam nagrodę dla komentatorki, którą jest paletka NYX One Night In Morocco. Bardzo cieszę się z tej nagrody, bo nie miałam jeszcze do czynienia z kosmetykami NYX, których bardzo jestem ciekawa, więc z radością tą paletkę przygarnę i przetestuję. W tym miejscu chciałabym jeszcze raz podziękować Elizabeth za przyznanie mi tej nagrody :)

I to by było na tyle, jeśli chodzi o post co u mnie. Trochę się w tym moim życiu dzieje ostatnio. Ale nie narzekam, bo lubię jak coś ciekawego się dzieje :) Piszcie co u Was :)

Pozdrawiam gorąco,
Kasia

2 komentarze:

  1. Cieszę się, że dotarła cało - miłego testowania :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście poczta jej nie uszkodziła (zawsze się boję, gdy jakieś cienie idą do mnie pocztą, bo kiedyś już rozwalili mi czarny cień w Sleek OSS i cała paczka i mój dywan po jej otwarciu były w czarnym cieniu :P). Zdążyłam już wymaziać usta tym ostatnim błyszczykiem - ma piękny kolor i świetną jakość. Myślę, że zaprzyjaźnimy się z tą paletką. Będzie fajna na wyjazdy, bo zajmuje niewiele miejsca. Jeszcze raz dzięki za przyznanie nagrody :*

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :) Każdy Twoje pozostawienie śladu, uwagi, opinii jest dla mnie bardzo ważne.

Reklamy, spamy i obraźliwe wpisy będą usuwane.