czwartek, 27 czerwca 2013

Szampon Babydream - mój HIT!

Hej :)

Trochę ostatnio zaniedbuję bloga, ale wszystko przez to, że sporo się u mnie dzieje. Przez ostatnie 2 tygodnie uczęszczałam na praktyki do sądu (jutro już ostatni dzień, chociaż trochę szkoda, bo dopiero zaczęłam się rozkręcać a to już koniec :P). Jednocześnie robiłam ostatnie poprawki w pracy licencjackiej. Do tego poszukuję jakiejś sensownej pracy, najlepiej w wyuczonym zawodzie (chociaż zdaję sobie sprawę, że takowa nieprędko może się trafić, no ale warto walczyć o spełnienie marzeń), więc piszę listy motywacyjne, kompletuję dokumenty itp. Przygotowuję się jeszcze do ostatnich zaliczeń na moim licencjackim kierunku - jeszcze tylko zostało mi zaległe zaliczenie z angielskiego :D No i muszę wreszcie wziąć się za moją pracę magisterską, którą i tak będę bronić z przedłużenia (niestety nie jestem jakimś Supermenem i dla mnie wolontariat, praktyki, kurs prawa jazy i dwa kierunki są niemożliwe do pogodzenia z napisaniem dwóch prac dyplomowych w ciągu roku, więc na początek skupiłam się na licencjacie, a magisterkę napiszę na jesień). Nie wiem po co Wam to wszystko piszę - po musiałam chyba po prostu to z siebie wyrzucić. Trochę mi żal aż takiego poślizgu z tą magisterką, jak widzę że większość moich znajomych już jest po obronie i chwali się zdjęciami na Facebook'u.



To tyle z mojego marudzenia. A teraz czas na recenzję mojego KWC, czyli szamponu Babydream. Pierwszy raz miałam z nim styczność rok temu. Zakupiłam go wtedy z myślą o praniu pędzli. Sprawdzał się w tym świetnie. Jest bardzo delikatny, nie wysusza włosia, a przy tym dobrze je dopiera. Aktualnie nadal go używam, ale jedynie do mycia pędzli z włosia naturalnego - do syntetyków wystarcza mydełko Protex (które naturalne włosie może wysuszać), więc szkoda mi marnować mojego ukochanego szamponu (który ostatnio podrożał) do prania wszystkich pędzli.

Szersze zastosowanie szampon ten znalazł u mnie od stycznia, czyli od momentu, kiedy przestawiłam się na łagodniejszą pielęgnację włosów. Stosowałam go wówczas tylko do zmywania olejów z włosów, gdyż zależało mi, by używać do tego celu szamponu, który dobrze domywa, a jednocześnie nie zawiera silikonów, SLS, SLES i innych badziewi w składzie. Tutaj szampon również sprawdził się znakomicie.

Długo bałam się używać go do codziennej pielęgnacji włosów. Wydawało mi się, że skoro to szampon dla dzieci, do tego bez silikonów, to na pewno zrobi z moich włosów siano. Mniej więcej w lutym lub marcu coś mnie jednak podkusiło i zaryzykowałam. Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. Włosy są dobrze domyte, delikatne, mniej się plączą i nie ma efektu siana. Jednak moje włosy są na tyle suche, że zwykle przy co drugim myciu (czasem nawet częściej) jako pierwszy aplikuję na włosy Babydream, a po spłukaniu go nakładam jeszcze jakiś nawilżający szampon L'Biotica Biovax. W efekcie włosy nie są tak oklapnięte, jak w przypadku użycia samego Biovaxu, a dzięki Biovaxowi właśnie są dobrze nawilżone i dociążone. Szampony te stanowią więc u mnie świetny duet.

Dla ciekawych zamieszczam skład szamponu Babydream:


Co do spraw technicznych, to opakowanie jest bardzo przyjemne dla oka (uwielbiam te wytłoczone motylki :D) - niebieskie, proste i o to chodzi ;) Zakrętka otwiera się na klik. Z zaworka nic nie wycieka i nie rozlewa się po całej klapce nakrętki, no chyba, że naciśniemy butelkę w celu wydobycia szamponu.



Sam szampon ma odpowiednią konsystencję, delikatny i neutralny zapach. Niestety nie pieni się zbyt dobrze, co wpływa na obniżenie jego wydajności i to jest w zasadzie jego jedyny minus. Jedna butelka tego szamponu wystarcza mi na około miesiąc (a używam go aktualnie do mycia niektórych pędzli i do codziennej pielęgnacji włosów).

Cena: 4,99 zł/250 ml w Rossmannie

Ocena: 4,5/5 (obniżam ocenę za wydajność poniżej przeciętnej)

Lubicie kosmetyki Babydream lub kosmetyki dla dzieci innych marek? Miałyście styczność z tym szamponem? :)


7 komentarzy:

  1. ja terz kupiłam ale takiej rewelacji nie widze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie każdemu to samo służy. Wiem, że niektórym dziewczynom ten szampon robi siano z włosów i też się tego obawiałam zanim pierwszy raz umyłam nim włosy. Widocznie moje ciało lubi kosmetyki dla niemowląt ;)

      Usuń
  2. używałam dość długo tego szamponu, ale zaczęły mnie męczyć poplątane włosy. Teraz zostawiłam do prania pędzli, bo mam jeszcze kilka butelek w zapasie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie raczej nie plącze on włosów, co mnie zaskoczyło, bo wiele szamponów plącze mi włosy (najgorzej plątał chyba Green Pharmacy).

      Fajne jest w nim to, że świetnie myje pędzle, więc w razie gdy nie sprawdzi się do włosów, to można używać go do prania pędzli ;)

      Usuń
  3. Mój nr.1 :) Nigdy mnie nie zawiódł- zawsze zmywał oleje, zawsze włosy były czyste po myciu,nie plącze mi włosów(choć spotkałam się z opiniami,że plącze,ale może dlatego moje nie są splątane,bo używam po każdym myciu maskę) i włosy są po nim mięciutkie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiele o nim czytałam , ale sama jeszcze nie miałam okazji wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja się bałam go wypróbować, ale skoro piszesz ,że takie dobre efekty to muszę spróbować :) Bardzo lubię kosmetyki Babydream :)

    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :) Każdy Twoje pozostawienie śladu, uwagi, opinii jest dla mnie bardzo ważne.

Reklamy, spamy i obraźliwe wpisy będą usuwane.