Hej :)
Ostatnio było u mnie dość spokojnie, jeśli chodzi o zakupy, a było to wywołane, jak wiecie zresztą, przeprowadzką. Po prostu nie chciało mi się tego nie wiadomo ile targać na nowe mieszkanie. W zasadzie mamy jeszcze parę rzeczy do dokupienia, więc staramy się oszczędzać, dlatego prawie wszystkie moje ostatnie kosmetyczne zakupy, to rzeczy potrzebne, które akurat mi się skończyły lub skończą się niedługo. Z tego powodu być może dla części z Was te zakupy będą nudne ;) Teraz zresztą rzadziej mam okazję do zakupów kosmetycznych, bo mieszkam dość daleko od centrum, gdzie znajdują się drogerie typu Rossmann, Hebe, Natura i Superpharm. Zwykle jestem w tamtej okolicy tylko raz w tygodniu i przed zajrzeniem do drogerii robię sobie listę zakupów, by nie zapomnieć o niczym ważnym.
Bez dalszego owijania w bawełnę, przejdźmy do zakupów :)
1) Szampon Babydream - akurat mi się skończył i jak weszłam do Rossmanna, to okazało się, że jest do kupienia w promocyjnej cenie 3,49 zł, więc od razu wzięłam 2 butelki i zastanawiam się czy w przyszłym tygodniu nie dokupić kolejnych, bo nie wiadomo kiedy znowu będzie promocja, a ja zużywam ten szampon w ogromnych ilościach :P
2) Antyperspirant Rexona Crystal Creal Diamond w wersji Invisible - jak dla mnie to to już jest klasyk wśród antyperspirantów. 9,99 zł w Rossmannie.
3) Płyn do higieny intymnej Lactacyd Femina Plus - aż trudno uwierzyć, ale podczas przeprowadzki zaginął mi w akcji klasyczny Lactacyd, więc musiałam kupić kolejny :P Tym razem padło na wersję "Plus", bo ostatnio ciągle mam problemy z podrażnieniami i inne dziwne atrakcje, wywołane zmianami hormonalnymi (jestem pod opieką endokrynologa, żeby nie było). Cena 15,99 zł w Rossmannie.
4) Płatki kosmetyczne Lieliebe, 120 szt. - to chyba oczywisty zakup. Najlepsze płatki z jakimi miałam do czynienia i jak tylko skończy mi się jedna paczka, kupuję kolejną. Kosztują 3,19 zł w Rossmannie, jeśli mnie pamięć nie myli.
5) Szczoteczka do mycia zębów dla dzieci - mnie służy do peelingowania ust. Ok. 4 zł w Rossmannie.
6) Pianka do golenia Isana, wersja brzoskwiniowa - 3,49 zł na promocji w Rossmannie, więc się skusiłam, bo wstyd podkradać ciągle piankę mojemu chłopakowi :P
7) BeBeauty, Miceralny żel do mycia i demakijażu, skóra sucha i wrażliwa - jest to już moje drugie opakowanie, więc za jakiś czas będzie recenzja. Kosztował 4,99 zł w Biedronce.
8) Avon Planet Spa, Zmiękczający krem do stóp i łokci z kwasami AHA - również jest to moje drugie opakowanie. W katalogu nr 4/2013 kosztował 9,99 zł.
Kolorówki mamy tym razem niewiele, ale jak już pisałam, staram się kupować rzeczy najpotrzebniejsze, więc na kolorówkę daję się skusić gdy chciałam to coś kupić już dawno, ale czekałam na promocje lub miałam problem z dostępnością do tej rzeczy.
9) Eyeliner w żelu Maybelline EyeStudio Lasting Drama, kolor 01 Intense Black - wreszcie udało mi się go dorwać. W Toruniu za każdym razem, gdy chciałam go kupić nie było ani jednej sztuki na półce. Dorwałam go w końcu w Rossmannie w moim rodzinnym mieście, gdzie nabyłam go w promocyjnej cenie 27,19 zł. W opakowania znajduje się eyeliner w słoiczku i pędzelek (nie wyobrażam sobie jakoś wykonania tym pędzelkiem cienkiej kreski, taką średnią pewnie da się zrobić).
10) Szminki Avon Ultra Colour Rich w kolorach Carnation (z lewej) i Pout (z prawej), które na zdjęciach z powodu kiepskiego, prawie wieczorowego światła, wyglądają na niemal identyczne. Faktycznie Carnation to taki typowy róż, nieco pudrowy, niezbyt intensywny, a Pout to taki jasny, nudziakowy róż (nie mylić z beżowym różem). Kupiłam je w promocji łączonej w katalogu nr 4 - łącznie za obie sztuki dałam 25,99 zł i tym samym zdobyłam ostatnie dwie szminki Avonu, które były na mojej chciej-liście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój komentarz :) Każdy Twoje pozostawienie śladu, uwagi, opinii jest dla mnie bardzo ważne.
Reklamy, spamy i obraźliwe wpisy będą usuwane.