środa, 19 czerwca 2013

Recenzja zestawu 3 pędzli Sunshade Minerals

Hej :)

Przychodzę do Was wreszcie z recenzją 3 pędzli do mineralnego makijażu twarzy marki Sunshade Minerals, której właścicielem jest Lancrone. Zwlekałam z tą recenzją dość długo, bo nie da się zrobić rzetelnej recenzji pędzli po jednym, dwóch cy trzech miesiącach używania. Ja swojego zestawu używam już pół roku i uważam, że to dobry moment, by wreszcie trochę Wam o nich opowiedzieć. Jeżeli jesteście ciekawe jak się sprawują, zapraszam do dalszej części notki :)




Zestaw składa się z trzech pędzli do twarzy. Każdy z pędzli składa się z syntetycznego, dwukolorowego włosia i bambusowych, krótkich trzonków. Nie każdy lubi takie krótkie trzonki - mnie one nie przeszkadzają - lubię trzonki krótkie i średnie, nie cierpię długich, którymi łatwo uderzyć w lusterko (dlatego z Maestro mam tylko jeden pędzel i więcej żadnego już nie kupię).


W zestawie znajduje się mały pędzel kabuki na krótkim trzonku, pędzel flat-top na dłuższym trzonku i duży pędzel kabuki, również na dłuższym trzonku niż pierwszy kabuki. Różnicę w wielkościach możecie porównać na zdjęciach.


Wszystkie trzy pędzle mają włosie bardzo miękkie i miłe w dotyku. Ponieważ jest ono syntetyczne, łatwiej o nie dbać - ja swoje pędzle syntetyczne piorę w mydle w kostce, przeznaczonym do mycia twarzy (które moją twarz akurat wysusza). Pędzle schną dość długo - prawie dobę.

Od początku użytkowania z żadnego z pędzli nie wypadł żaden włosek. Pod wpływem nieodpowiedniego położenia lub ucisku z podróży włosie nieco się odkształca, jednak efekt ten utrzymuje się tylko do kolejnego prania. Włosie nie ma tendencji do rozczapierzania się.

Trzonkom nie mam nic do zarzucenia. Nie zachodzą wilgocią, nie rozpadają się, nie odchodzi od nich farba, nie ścierają się napisy.

Pędzel kabuki na "długim" trzonku




Jest to mój największy ulubieniec z tego zestawu. Wynika to z jego konstrukcji i wielofunkcyjności. Włosie jest odpowiednio zbite i naprężone, jak na pędzel do pudru. I ja używam go głównie do pudru. Ale nadaje się również do bronzera, subtelnego nakładania różu, rozcierania konturowania. Nakłada produkt cienką warstwą, bardzo łatwo stopniować nim efekt. Zauważyłam, że wszelkie kosmetyki kolorowe nakładane włosiem syntetycznym dają na twarzy nieco delikatniejszy efekt, dlatego lubię używać pędzli syntetycznych do konturowania twarzy mocno napigmentowanymi kosmetykami - wtedy trudniej zrobić sobie krzywdę.

Pędzel typu flat-top




Z początku go nie polubiłam, bo nie chciał wówczas współpracować z żadnym z używanych przeze mnie podkładów. Dlatego na początku używałam go do aplikacji różu (przy tym kształcie pędzla trzeba jednak bardzo uważać, żeby nie narobić sobie plam). Po jakimś czasie odkryłam, że pędzel ten jest idealny do nakładania podkładów mineralnych. Ze stosowanych przeze mnie podkładów płynnych (Bourjois 123, Bell BB Cream, Pharmaceris intensywnie kryjący, Maybelline Affinitone) bezproblemowo nakłada się nim tylko Maybelline Affinitone. W pozostałych przypadkach robi smugi i wypija bardzo dużo podkładu, co zapewne wynika z tego, że włosie nie jest mocno zbite - oceniłabym je jako średnio zbite. Z tego powodu daje nieco inne efekty niż Hakuro H51, który jest bardzo zbity i ma krótsze włosie. W Sunshade Minerals włosie jest mniej zbite, dłuższe i bardziej sprężyste, co daje mniejsze krycie, ale w przypadku podkładów mineralnych daje też bardziej naturalny efekt.

Pędzel kabuki na małym trzonku




Można go używać do precyzyjnego nakładania podkładu mineralnego (do całościowego jest moim zdaniem trochę mały i czynność na długo potrwa) lub precyzyjnego konturowania. Ja jednak uwielbiam nakładać nim rozświetlacz i róże mineralne. Niby taki niepozorny maluch, ale świetnie nakłada tego typu kosmetyki - natężenie koloru jest odpowiednie, roztarcie również.

Zestaw ten można kupić na Allegro i na stronie sklepu wizazysci.pl. Kosztuje ok. 45 zł. Moim zdaniem warto spróbować, bo za tę cenę otrzymujemy aż trzy przyzwoite pędzle, które przydadzą się nie tylko fankom makijażu mineralnego.

Ocena: 4,5/5 (obniżyłam odrobinę ocenę za to, że flat-top z wieloma podkładami nie chce współpracować i trzeba trafić na odpowiedni podkład, by go stosować)

Miałyście już styczność z pędzlami Sunshade Minerals?


6 komentarzy:

  1. ja mam zestaw pędzli Lancrone i jestem bardzo zadowolona... bardzo wysoka jakość ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zazwyczaj patriotycznie wspieram nasze polskie Hakuro :D Ich pędzle ubóstwiam i uważam, że są lepsze od Maestro.

      A co do zestawów, to powyżej zrecenzwany jest jedynym zestawem gotowym w mojej karierze - nie przepadam za kupowaniem pędzli w zestawach i wolę skomponować swój własny idealny zestaw, choć wiąże się to z wyższymi kosztami.

      Usuń
  2. A ja w ogóle nie mam pędzli;) nie umiem się nimi posługiwać;) ale już sobie postanowiłam,że kupie sobie jakiś do podkładu płynnego. Możesz mi polecić jakiś dla bardzo początkującej osoby?:) Z góry dziękuje:* zapraszam Cie też do mnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy jakiego krycia oczekujesz i ile pieniędzy możesz wydać na ten pędzel. Jeżeli chcesz, by pędzel zwiększył krycie podkładu, to niezastąpiony jest Hakuro H51. Jeżeli natomiast wolisz bardziej subtelny i naturalny efekt, to świetna jest Sephora do pudru mineralnago nr 45 (jej odpowiednikiem może być też Hakuro H52 i jeszcze bardzo podobny pędzel wyprodukował Lancrone), z flat-topów bardziej naturalne krycie daje natomiast Hakuro H50 (możesz wybrać nawet H50S bo jest mniejszy i bardziej prezycyjny.

      Usuń
  3. Wygodnie się trzyma te pędzelki?
    Pozdrawiam i zapraszam na mojego bloga!
    http://monkeyyo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten do pudru i do podkładu bardzo wygodnie. Mały kabuki może niektórym sprawiać kłopoty. Mnie ten maleńki krótki trzonek jakoś nie przeszkadza, ale może to kwestia przyzwyczajenia.

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :) Każdy Twoje pozostawienie śladu, uwagi, opinii jest dla mnie bardzo ważne.

Reklamy, spamy i obraźliwe wpisy będą usuwane.