niedziela, 30 grudnia 2012

Makijaż # 31, # 32 i # 33: Czyli Sylwester tuż tuż!

Witajcie :)

Dzisiaj mam dla Was trzy makijaże sylwestrowe. Jeżeli zdążę to jutro stworzę jeszcze jeden - już raz go wykonałam i był nie do końca udany, ale już wiem co zrobić by następnym razem wyszedł lepiej. Żeby nie przedłużać przechodzę do rzeczy, bo makijaże są aż trzy, a chciałabym również pokrótce opisać jak je wykonałam. Mam nadzieję, że któryś z nich stanie się dla kogoś źródłem inspiracji.

Makijaż # 31: Ciemnobrązowe smoky




Sposób wykonania: Zaczęłam od bazy pod cienie. Następnie nałożyłam cień w kremie w kolorze oliwkowego złota, by nadać lekki połysk aplikowanym później cieniom matowym. Następnie użyłam ciemnobeżowego matowego cienia - nałożyłam go na całą ruchomą powiekę. Załamanie, brzegi beżu i okolice linii rzęs przyciemniłam średnim brązem. Następnie Wzdłuż linii rzęs i na dolnej powiece narysowałam grubą kreskę czarną kredką. Wyciągnęłam ją mocno na zewnątrz (aż do wysokości końca linii brwi) - nadało to makijażowi drapieżności. Na czarną kredkę nałożyłam dość ciemny brąz a następnie intensywnie go rozcierałam. Na górnej powiece dokładałam średniego brązu by rozetrzeć granice ciemnego brązu i kredki. Dołożyłam też trochę beżu na ruchomą powiekę, bliżej wewnętrznego kącika, by uwypuklić w tym miejscu powiekę. W wewnętrzny kącik nałożyłam szampańskie złoto w tonacji perłowej. Dokładnie je roztarłam i połączyłam z sąsiadującymi kolorami. Górną granicę cieniowania roztarłam beżowym cieniem. Pod łuk brwiowy nałożyłam cielisty matowy cień. Mocno podkreśliłam brwi. Na linię wodną nałożyłam czarną kredkę. Mocno wytuszowałam rzęsy. Twarz delikatnie wykonturowałam bronzerem. Na usta nałożyłam jedynie balsam nawilżający. Ale przy tak ciężkim makijażu można się też pokusić o szminkę lub błyszczyk w kolorze nude lub subtelnego jasnego różu. Do konturowania twarzy wskazany jest też rozświetlacz (ja go nie użyłam, gdyż zaraz po wykonaniu tego makijażu musiałam go zmywać, więc chciałam skrócić sobie demakijaż).


Makijaż # 32: Subtelny wieczorowy fiolet







Musicie mi w tym przypadku wybaczyć kiepską jakość, ale gdy zaczęłam fotografować na zewnątrz już się ściemniało, więc łapałam resztki dziennego światła. Uwielbiam fiolety, więc tego typu makijażu nie mogło zabraknąć w moich propozycjach.

Sposób wykonania: Na powieki nakladamy bazę. Następnie nakładamy na całą powiekę cielisty różowy cień. Na całą ruchomą powiekę nakładamy perłowy jasny fioletowo-liliowy cień (paletka Sleek Snapshots), następnie w zewnętrzny kącik i załamanie aplikujemy matowy dość ciemny fiolet. Pogłębiamy konturowanie jeszcze ciemniejszym fioletem, wpadającym w oberżynę (perłowy). W zewnętrzną część dolnej powieki nakładamy matowy fiolet. Rozcieramy to perłowym liliowo-różowym cieniem opalizującym na złoto (Sleek OSS). W wewnętrzny kącik aplikujemy perłową biel i łączymy z sąsiadującymi kolorami. Granicę cieniowania u góry rozcieramy różowym cielistym cieniem matowym. Pod łuk brwiowy aplikujemy mieszankę białego perłowego cienia i różowego cielistego matowego cienia. Wykonujemy kreskę eyelinerem. Na linię wodną nakładamy czarną kredkę. Tuszujemy nasze naturalne rzęsy. Doklejamy kępki sztucznych rzęs. Tuszujemy i wyczesujemy całość. Podkreślamy brwi.


Makijaż # 33: Niebiesko-morski rusałkowy na imprezę tematyczną ;)




Nazwałam go rusałkowym, bo kojarzy mi się właśnie z rusałką. Może nie jest to typowo sylwestrowa czy karnawałowa propozycja, ale miałam kiedyś już podobne cieniowanie na koncercie i uwierzcie mi że w połączeniu z biżuterią w kolorze szmaragdu i srebrną bluzką wyglądało to bosko :D Nie zmienia to faktu, że jest to propozycja dla dziewczyn, które chcą wyglądać nietypowo.

Sposób wykonania: na całą ruchomą powiekę aplikujemy czarną kredkę w roli bazy. Następnie pokrywamy ją intensywnie niebieskim perłowym cieniem, takim oceanicznym (u mnie był to niebieski z paletki My Secret Blue Ocean). W zewnętrzny kącik i załamanie nakładamy granatowy perłowy cień. Łączymy oba kolory (ja wspomagałam się trochę granatowym matem z Sleek Darks). Granatowym matem wyjeżdżamy trochę na zewnętrzną część dolnej powieki, dalej rozcieramy to perłowym cieniem w kolorze morskim wpadającym lekko w zieleń (Sleek Snapshots), prowadzimy ten kolor niemal do wewnętrznego kącika. W wewnętrzny kącik nakładamy jasną ciepłą perłową zieleń i łączymy ją z sąsiadującymi kolorami. Łuk brwiowy rozświetlamy białym perłowym cieniem. Przy linii rzęs wykonujemy cieniutką czarną kreskę cieniem. Na linię wodną nakładamy czarną kredkę. Mocno tuszujemy rzęsy (można też dokleić sztuczne, wtedy makijaż będzie wyglądał lepiej). Brwi podkreślamy brązowym cieniem.

Tak wyglądają moje trzy propozycje. Napiszcie czy któraś przypadła Wam do gustu. Jestem przerażona jak bardzo wyszłam z wprawy z malowaniem przez moją jesienną stagnację i przemęczenie. Ale nie poszło chyba tak źle ;)

No i napiszcie koniecznie jakie makijaże na Sylwestra Wy preferujecie :)

Pozdrawiam gorąco!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz :) Każdy Twoje pozostawienie śladu, uwagi, opinii jest dla mnie bardzo ważne.

Reklamy, spamy i obraźliwe wpisy będą usuwane.