Witajcie :)
Dzisiaj szybka recenzja tuszu do rzęs Essence Multi Action False Lashes, do której zbierałam się naprawdę długo - zaraz się dowiecie dlaczego.
Tusz kupiłam w połowie wakacji. Skusiło mnie hasło "False Lashes", bo akurat szukałam jakiegoś mocno podkreślającego tuszu. Utrafiłam go w promocji za ok. 7-8 zł. Za tę cenę otrzymałam 8,5 ml.
Nie spodziewałam się oczywiście efektu sztucznych rzęs, ale oczekiwałam przede wszystkim pogrubienia, gdyż to obiecuje producent. Na opakowaniu napisano, że tusz także wydłuża rzęsy i ma nową lepszą szczoteczkę.
Tak zatem prezentuje się szczoteczka i opakowanie tuszu:
A teraz efekt na moich rzęsach:
Moja opinia: Tusz jest naprawdę trudny w obsłudze. Nowa, rzekomo lepsza szczoteczka nabiera za dużo tuszu, przez co za dużo nakłada go na rzęsy - są one nim grubo oblepione. Łatwo zatem o sklejanie rzęs. Maskara lubi także zostawiać na rzęsach grudki. Przy umiejętnym nałożeniu jednej warstwy uzyskujemy ładny, naturalny efekt. Gdy się spieszymy, albo nałożymy dwie warstwy, rzęsy się skleją i powstanie efekt pajęczych nóżek :/ Prawie za każdym razem, gdy używałam tego tuszu, rzęsy wymagały po aplikacji solidnego wyczesania. Paskudnie się go aplikuje również na dolne rzęsy - najczęściej otrzymujemy mnóstwo grudek. Ponadto tusz na rzęsach strasznie się osypuje. Szybko zasycha w opakowaniu - chociaż w tym wypadku może to błogosławieństwo, bo nie będę już zbyt długo się z nim męczyć. Na plus oceniam jedynie piękny czarny kolor. Naprawdę dawałam mu wiele szans, ale niestety nic z tego :(
Podsumowując:
+ kolor głębokiej czerni
+ niska cena
+ przy powolnym u umiejętnym nałożeniu jednej warstwy ładne naturalne podkreślenie rzęs
- skleja rzęsy
- osypuje się
- szybko zasycha w opakowaniu
- szczoteczka nabiera za dużo tuszu i nakłada go zbyt wiele na rzęsy
- nie wydłuża
- tworzy grudki
Ocena: 1,5/5
Miałyście styczność z tym tuszem, albo z innymi tuszami Essence lub pozostałych niskopółkowych firm? Jak je oceniacie?
Dzisiaj szybka recenzja tuszu do rzęs Essence Multi Action False Lashes, do której zbierałam się naprawdę długo - zaraz się dowiecie dlaczego.
Tusz kupiłam w połowie wakacji. Skusiło mnie hasło "False Lashes", bo akurat szukałam jakiegoś mocno podkreślającego tuszu. Utrafiłam go w promocji za ok. 7-8 zł. Za tę cenę otrzymałam 8,5 ml.
Nie spodziewałam się oczywiście efektu sztucznych rzęs, ale oczekiwałam przede wszystkim pogrubienia, gdyż to obiecuje producent. Na opakowaniu napisano, że tusz także wydłuża rzęsy i ma nową lepszą szczoteczkę.
Tak zatem prezentuje się szczoteczka i opakowanie tuszu:
A teraz efekt na moich rzęsach:
Oko z lewej strony zdjęcia: jedna warstwa tuszu, oko z prawej strony zdjęcia: brak tuszu. |
Dwie warstwy tuszu na obu oczach |
A tutaj dwie warstwy tuszu na oczach zamkniętych |
Podsumowując:
+ kolor głębokiej czerni
+ niska cena
+ przy powolnym u umiejętnym nałożeniu jednej warstwy ładne naturalne podkreślenie rzęs
- skleja rzęsy
- osypuje się
- szybko zasycha w opakowaniu
- szczoteczka nabiera za dużo tuszu i nakłada go zbyt wiele na rzęsy
- nie wydłuża
- tworzy grudki
Ocena: 1,5/5
Miałyście styczność z tym tuszem, albo z innymi tuszami Essence lub pozostałych niskopółkowych firm? Jak je oceniacie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój komentarz :) Każdy Twoje pozostawienie śladu, uwagi, opinii jest dla mnie bardzo ważne.
Reklamy, spamy i obraźliwe wpisy będą usuwane.