niedziela, 18 listopada 2012

Makijaż # 24: Elegancki makijaż dzienny w kolorystyce nude

Witajcie :)

Wreszcie mój blog doczekał się makijażu w kolorystyce nude - jakoś szczególnie mnie na nią ostatnio wzięło. Makijaż ten wykonuję ostatnio na dzień, gdy mam odpowiednio dużo czasu, gdyż blendowanie cieni jest trochę czasochłonne. Nie jest to zatem makijaż, który można wykonać gdy się spieszymy, ponieważ wymaga trochę precyzji i staranności. Makijaż jest dość delikatny. Skupiłam się na subtelnym podkreśleniu oczu i rozświetleniu spojrzenia. Pierwsze skrzypce grają tu oczy, ale żeby nie było zbyt delikatnie i nudno dorzuciłam jeszcze koralowe usta, choć nie zawsze tak je maluję wykonując ten makijaż oczu.



Po kolei: twarz pokryłam podkładem mineralnym sypkim, pod oczy i w zagłębienia przy skrzydełkach nosa naniosłam płynny korektor. Całość przypudrowałam pudrem mineralnym. Policzki podkreśliłam szminką Maybelline Hydra Extreme 670 Natural Rosewood (użyłam jej w roli różu w kremie. Żuchwę i boki czoła wyszczupliłam bronzerem Elf Cool. na szczyty kości policzkowych i grzbiet nosa naniosłam rozświetlacz Essence Wild Craft 01 Let's Get Wild. Brwi podkreśliłam kredką Catrice 020 Date With Ash-ton. 


Na powieki naniosłam kremową bazę pod cienie Kobo. Na całą ruchomą powiekę nałożyłam pojedynczy cień Catrice 050 The Noble Knights (jasny chłodny perłowy beż). Jego granice roztarłam za pomocą mieszanki beżowego i waniliowego cienia z paletki Sleek Darks. Granicę tych cieni roztarłam z kolei bielą z tej samej paletki. W zewnętrzny kącik zaaplikowałam brąz z Darks w kształt litery "V". Roztarłam (przeciągając delikatną smugę tego koloru na załamanie powieki), po czym w sam zewnętrzny kącik naniosłam odrobinę ciemnego brązu z paletki Sleek Paraguaya. Na dolną powiekę na 2/3 długości naniosłam mieszankę brązu z Darks i cienia The Noble Knights. Łuk brwiowy, wewnętrzny kącik i pozostałe 1/3 powieki rozświetliłam rozświetlaczem Essence Wild Craft. Górną linię rzęs podkreśliłam cieniutką kreseczką wykonaną eyelinerem Essence 01 Midnight in Paris. Roztarłam ją nieco czarnym cieniem z Darks. Na linię wodną naniosłam cielistą kredkę Essence. Rzęsy wytuszowałam maskarą Rimmel Extra Wow Lashes (limitowanka Cate Moss). Na usta naniosłam mieszankę dwóch szminek Maybelline Hydra Extreme - odcienie Natural Rosewood i Passion Red.



Osobiście lubię ten makijaż, bo mimo tego że jest nude, fajnie podkreśla oko, jest na swój sposób wyrazisty i bardzo elegancki. Fajnie się sprawdza, gdy po zajęciach mam jakieś wieczorne wyjście - nie muszę od nowa malować oczu - wystarczy, że podkreślę usta szminką w kolorze intensywnej czerwieni lub czerwonego wina, dodam więcej rozświetlacza i makijaż wieczorowy gotowy ;)

A Wy jaki makijaż preferujecie na co dzień? Stawiacie na szybkość czy wolicie coś bardziej precyzyjnego?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz :) Każdy Twoje pozostawienie śladu, uwagi, opinii jest dla mnie bardzo ważne.

Reklamy, spamy i obraźliwe wpisy będą usuwane.