czwartek, 9 maja 2013

Makijaż na wiosnę i lato: dwukolorowa kreska - niebieski i czerń

Hej :)

Dzisiaj przedstawiam Wam dość banalny makijaż. Wymaga jedynie umiejętności w miarę swobodnego rysowania kresek eyelinerem w dowolnej postaci. Makijaż ten jest inspirowany makijażem, jaki około 2 tygodnie temu AgaBil publikowała na portalu wizaz.pl . Zainspirowałam się jej kreskami. Usta w kolorze intensywnej fuksji też mi się spodobały, ale jako że wybierałam się właśnie do uczelnianej biblioteki, postanowiłam postawić jednak na coś łagodniejszego, ale nadal w dość widocznym, chłodnym różu. Jeżeli jesteście ciekawe jak wyszło, zapraszam do oglądania zdjęć :)






Wiem, że nie wyszło idealnie, bo na środku niebieska krecha jest trochę za gruba, ale chyba można mi to wybaczyć, bo to mój pierwszy eksperyment w dwukolorowymi kreskami. Wybrałam najprostszą dla mnie metodę wykonania - na odpowiednio przygotowanej powiece (wyrównałam jej koloryt i zamiast cienia  wklepałam odrobinę rozświetlacza The Balm Mary-Lou Manizer) najpierw narysowałam niebieskim eyelinerem (Manhattan Dip Eyeliner w płynie, odcień 710S Blue - nie wiem czy jest dostępny w Polsce, bo to limitowana edycja, którą kupiłam na outlecie kosmetyków sprowadzanych z Niemiec). Następnie na niebieskiej kresce, przy linii rzęs narysowałam cieńszą czarną kreskę żelowym eyelinerem Maybelline Lastiong Drama. Mocno wytuszowałam rzęsy. Dolną powiekę zostawiłam w spokoju, a na linię wodną nałożyłam jasną kredkę. AgaBil w swoim tutorialu najpierw narysowała czarną kreskę, na następnie nad nią narysowała niebieską - mnie wydało się to za trudne jak na pierwszy raz :P

W zasadzie taki makijaż może zrobić każda z Was, która posiada czarny eyeliner lub chociaż żelową kredkę, którą łatwo narysować precyzyjne kreski. Jeśli chodzi o drugi kolor, to może on być przecież dowolny (mnie akurat spodobało się zestawienie proponowane przez AgaBil, a że miałam akurat niebieski eyeliner to nie było ptoblemu). Co więcej, nie musi być to nawet eyeliner, bo możecie przecież użyć kolorowego cienia rozcieńczonego Duraline (czy inną płynną bazą do cieni) lub kroplami do oczu, albo płynem do soczewek. Możecie nawet użyć kredki - przecież nikt nie wymaga, żeby kreska była bardzo precyzyjna - przecież Wam ma się podobać. Podoba mi się w tym makijażu to, że nadaje się nawet dla nieszczęsnych, opadających powiek - w takim przypadku nie ciągniemy aż tak daleko jaskółki, a oko i tak będzie wyglądało ciekawiej niż zwykle.

Jeśli chodzi o usta, to nie mam takiego koloru pomadki, jaki uzyskałam w tym makijażu. Jako pomadkę bazową nałożyłam szminkę Avon Ultra Color Rich w kolorze Carnation - prawdziwy róż, ale przygaszony, pudrowy. Na nią natomiast wklepałam palcem szminkę Avon Idealny Pocałunek w kolorze Smooch Berry (ciemna fuksja), by jej kolor był delikatniejszy i by lepiej zmieszała się z jaśniejszą szminką.

Reszty użytych kosmetyków nie pamiętam, bo nie zapisałam sobie, a makijaż robiłam jakieś 2 tygodnie temu i nie chce mi się w ciemno strzelać czego użyłam na policzki itp.

Lubicie takie dwukolorowe kreski? Eksperymentujecie czasem z urozmaicaniem kresek na Waszych powiekach?



6 komentarzy:

  1. Uwielbiam nosić takie kreski na oczach :)
    Ślicznie to wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że lubisz takie kreski - Twoje są świetne :) Dobra krecha nie jest zła :D

      Usuń
  2. piękne i perfekcyjne kreski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie tak perfekcyjne jak bym chciała, ale cały czas do tego dążę ;)

      Usuń
  3. Pasuje Ci niebieski kolor eyelinera ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję. Niebieski eyeliner jest OK, zwłaszcza taki intensywny, ale niebieskie cienie na moich oczach to już jest zazwyczaj zło, no chyba że zestawić je z odpowiednimi kolorami - pastelowym pomarańczem na przykład.

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :) Każdy Twoje pozostawienie śladu, uwagi, opinii jest dla mnie bardzo ważne.

Reklamy, spamy i obraźliwe wpisy będą usuwane.